Nie masz konta? Zarejestruj się

Porady

Sposób na piękne róże

13.06.2018 14:30 | 0 komentarzy | 3 894 odsłony | red

Trzy lata temu Bogumiła Pikusa z osiedla Widokowego w Trzebini założyła koło bloku miniogród różany. Dziś może się poszczycić pięknymi kwiatami, które cieszą oczy również sąsiadów.

0
Sposób na piękne róże
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Róże potrzebują stanowiska ciepłego, dobrze nasłonecznionego, równocześnie zacisznego, bo nie lubią przeciągów. Pani Bogumiła wybrała teren za blokiem, z jednej strony zasłonięty przez budynek, z drugiej przez pojedyncze drzewa.

- Dawniej rosła tu śliwa. Miała piękne owoce. Ludzie zaczynali je zrywać i drzewo złamali. Była też jabłoń. Po tych drzewkach zostały pieńki. Rosły też pojedyncze, małe róże. Trzy lata temu wspólnie z sąsiadem Edwardem postanowiliśmy urządzić działkę od nowa i nasadzić róże. Wybraliśmy pnące i rabatowe - mówi Bogusława Pikusa.

Róże lubią żyzną, przepuszczalną i umiarkowanie wilgotną glebę. Pani Bogumiła zainwestowała w kilka worków dobrej jakości uniwersalnej ziemi. To wystarczyło. Rośliny pięknie się przyjęły. Nie zapomina jednak o ich regularnym nawożeniu.
- Robię to trzy razy do roku. Dwa razy w roku przycinam. Jesienią ucinam wszystkie przekwitłe kwiaty i zdrewniałe pędy. Dodatkowo przycinam je mocniej na wiosnę - opowiada mieszkanka osiedla Widokowego.

Róże lubią wilgoć, należy więc pamiętać o ich codziennym podlewaniu.
- Szczególnie teraz, gdy jest słońce i wysokie temperatury trzeba o tym pamiętać. Mąż podaje mi wiadra z wodą przez balkon.

Jednorazowo potrzebuję trzech - podkreśla właścicielka miniogrodu różanego. Dla niej to namiastka działki, jaką uprawiała przed laty. Dziś nie ma tyle siły. Z działki zrezygnowała i zajmuje się głównie uprawą róż.

- Robię też rozsady. W połowie lub końcem lipca wkładam ucięte pędy do ziemi i dodaję ukorzeniacz. Część się przyjmuje. Niektóre nie, między innymi dlatego, że niektórzy puszczają zwierzęta bez opieki, a te niszczą rabatę - przyznaje pani Bogumiła.
Anna Jarguz
Przełom nr 22 (1347) 6.6.2018