Nie masz konta? Zarejestruj się

Porady

Twoje dane, twoja sprawa!

11.10.2017 13:51 | 0 komentarzy | 3 116 odsłony | red

Codziennie ktoś udostępnia swoje dane osobowe. Robiąc zakupy, wypełniając ankietę czy buszując po internecie. Ta niefrasobliwość może słono kosztować. O szczegółach Eliza Jarguz-Banasik rozmawia z Jolantą Szczepańską - nauczycielką Zespołu Szkół Ogólnokształcących dla Dorosłych w Chrzanowie. Koordynowała udział placówki w Ogólnopolskim Programie Edukacyjnym Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych „Twoje dane, Twoja sprawa".

0
Twoje dane, twoja sprawa!
Jolanta Szczepańska
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Eliza Jarguz-Banasik: Zacznijmy od wyjaśnienia, co to są dane osobowe. 
Jolanta Szczepańska: - To wszystkie informacje umożliwiające identyfikację osoby. Imię i nazwisko, adres. Niektóre są wrażliwe. Te dotyczące stanu zdrowia, wyznania, poglądów politycznych. Takie informacje mamy prawo zachować dla siebie.

Dlaczego to takie ważne, żeby dane osobowe chronić?
Są przetwarzane przez różne firmy, a często sprzedawane. Podam przykład. Zaraz po porodzie pielęgniarka poprosiła mnie o wypełnienie ankiety. Zgodziłam się, a w zamian dostałam dla dziecka piękną paczkę. Potem przez kolejne dwa lata dzwonili do mnie przedstawiciele rozmaitych firm z ofertami. Począwszy od próbek kosmetyków dla dziecka, a skończywszy na depilatorze i wiertarce. Handlowanie danymi osobowymi jest nielegalne, ale w grę wchodzą naprawdę duże pieniądze. Podczas programu realizowanego w szkole starałam się to uświadomić uczniom. Wielu z nich nie ma pojęcia, że ściągając z sieci film czy teledysk, zostawiają ślad. Zdarza się nawet, że młodzież udostępnia w sieci scan dowodu osobistego, a na nim wszystkie swoje dane, łącznie z wizerunkiem. Ludzie nie mają pojęcia, że potem ktoś się może pod nas podszyć, np. żeby wyłudzić kredyt albo kupić coś na raty. Zdarzają się nawet przypadki wynajmowania mieszkań na osoby, których dane osobowe zostały skradzione.

W codziennym życiu często ktoś prosi nas o wyrażenie zgody na przetwarzanie danych osobowych. Przykładowo, gdy robimy zakupy w sieci. Możemy potem tę zgodę wycofać albo wprowadzić zmiany do naszych danych?
Tak, w każdej chwili. Nie wszystkie firmy o tym jednak informują i nie wszyscy mają taką świadomość. Wydaje im się, że wyrazili zgodę raz na zawsze. Nie zastanawiamy się też nad tym, że nasze dane osobowe w komputerze czy na dysku zewnętrznym też nie są bezpieczne. Ktoś się może włamać i je ukraść. Co miesiąc powinniśmy zmieniać hasła zabezpieczające. Niewiele osób to robi.

Zdarza się, że w wypożyczalni sprzętu każą nam zostawić dowód osobisty. Takie sytuacje bywały chociażby na chrzanowskim lodowisku. Tego też nie powinniśmy robić?
Oczywiście że nie! Nikt nie ma prawa tego od nas tego żądać. Takie praktyki są nielegalne. Za każdym razem, gdy ktoś pyta nas o dane osobowe albo prosi o ich udostępnienie, powinniśmy się zastanowić. Także wtedy, gdy wykonujemy prozaiczne czynności. Podam prosty przykład. Jakiś czas temu kupiłam dziecku w internecie książkę o Grecji. Interesowało się historią tego kraju. Przez kolejny rok albo dłużej dostawałam oferty wszystkiego związanego z tym tematem: albumów, przewodników, książek kucharskich. Firmy tworzą profile klientów w oparciu o to, co ci kupują, co oglądają w sieci albo na co klikają „lubię to". Nie zawsze chodzi o to, żeby nas skrzywdzić. Często po prostu chcą na nas zarobić, a im mniej jesteśmy świadomi, tym łatwiej im osiągnąć cel.

Przełom nr 39 (1314) 4.10.2017