Nie tylko wygląda to mało estetycznie, może też być niebezpieczne dla naszego zdrowia. Dlatego pleśń jak najszybciej należy usunąć i robić wszystko, by znów nie zaczęła się rozwijać w łazience. Kiedyś do czyszczenia fug czy silikonu stosowałam wyłącznie chemiczne środki czystości. Skutecznie radzą sobie z problemem. Jednak większość z nich zawiera silne substancje, które nie są obojętne dla środowiska, naszego zdrowia (chyba każda z nas nieraz nawdychała się oparów z wybielacza czy innego środka) czy nawet płytek w łazience. Odkąd w telewizji usłyszałam wypowiedź eksperta, że częste szorowanie kabiny, płytek czy umywalek gotowymi preparatami może doprowadzić do ich uszkodzenia (starcia wierzchniej warstwy), używam ich tylko od święta. Dużo bezpieczniejsze są domowe sposoby na czyste fugi czy silikon.

W tym celu potrzebna nam będzie butelka z atomizerem (na przykład po płynie do mycia szyb), stara szczoteczka do zębów i kilka innych rzeczy, które większość z nas trzyma w domu: ocet, proszek do pieczenia, woda utleniona, sok z cytryny.

Na początek proszek do pieczenia. Dwa 30-gramowe opakowania rozpuszczam w połowie szklanki wody i dokładnie opryskuję nalot na fugach czy silikonie. Zostawiam na godzinę. Następnie czyszczę szczoteczką do zębów, dokładnie płuczę gorącą wodą i wycieram suchą szmatką. Do czyszczenia można też użyć roztworu octu w proporcji jeden do jednego z wodą, a nawet samego octu. Płytkom na pewno nie zaszkodzi. Sprawdza się też mieszanka: szklanka amoniaku z trzema łyżeczkami proszku do pieczenia. Zabrudzone miejsca można też przetrzeć wodą utlenioną i zostawić na godzinę, a następnie wyczyścić szczoteczką i dokładnie spłukać. Przy małych zabrudzeniach czasami wystarczy sok z cytryny, który należy zostawić na kilkadziesiąt minut, a następnie spłukać.
Jeśli żaden z domowych sposobów nie działa, trzeba sięgnąć po gotowe preparaty. Na rynku jest dostępnych wiele różnych specyfików przeznaczonych do usuwania pleśni. Jednak, gdy nie poradzą sobie z problemem, trzeba rozważyć usunięcie starych fug. Może się okazać, że zarodki pleśni zagnieździły się głębiej.

Z kolei, by problem nie nawracał, trzeba pamiętać o regularnym wietrzeniu łazienki. Jeśli jest w niej okno, należy je otwierać. Jeśli nie, starać się nie zamykać drzwi. Nie wolno też zapominać o dokładnym osuszaniu kabiny prysznicowej. Pomaga też spryskanie kabiny i brodzika przynajmniej raz w tygodniu octem.
Anna Jarguz
Przełom nr 19 (1243) 11.5.2016