Nie masz konta? Zarejestruj się

Porady

Uwaga na wyprzedaże

09.02.2011 15:58 | 0 komentarzy | 7 716 odsłon | red
„Rozprzedaż”, „Sale”, „70% taniej”, „Wyprzedaż”, „Wszystko za połowę ceny”! Takie hasła krzyczą do odwiedzających sklepy i centra handlowe. Sezonowymi obniżkami cen kuszą sprzedawcy odzieży, sprzętu RTV i AGD, artykułów sportowych, biżuterii i in. Czasem rzeczywiście warto skorzystać i zaoszczędzić trochę pieniędzy. Ale trzeba też uważać, żeby nie przesadzić z okazyjnymi zakupami. Zawsze należy pozostawić w domowym budżecie pieniądze na stałe bieżące wydatki i rachunki.
0
Uwaga na wyprzedaże
Fot. Marek Oratowski
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

„Rozprzedaż”, „Sale”, „70% taniej”, „Wyprzedaż”, „Wszystko za połowę ceny”! Takie hasła krzyczą do odwiedzających sklepy i centra handlowe. Sezonowymi obniżkami cen kuszą sprzedawcy odzieży, sprzętu RTV i AGD, artykułów sportowych, biżuterii i in. Czasem rzeczywiście warto skorzystać i zaoszczędzić trochę pieniędzy. Ale trzeba też uważać, żeby nie przesadzić z okazyjnymi zakupami. Zawsze należy pozostawić w domowym budżecie pieniądze na stałe bieżące wydatki i rachunki.

Zakupów szał
Sezon zimowych wyprzedaży w pełni. Do wydawania pieniędzy zapraszają reklamy, szyldy i nadzwyczaj uprzejmi sprzedawcy. Niemal każdy przynajmniej raz w życiu z zadowoleniem wychodził ze sklepu niosąc w rękach torby wypełnione towarami kupionymi po obniżonych cenach. Czasami jednak okazuje się, że po paru dniach trzeba regulować raty kredytu, rachunki za mieszkanie, prąd i gaz. A w domowej kasie pusto. Wtedy możemy mieć kłopoty.

Uwaga na niezwykle kuszące okazje
Choć poziom obniżek cen podczas wyprzedaży jest jeszcze daleki od standardów europejskich, nasi rodacy i tak chętnie masowo ruszają do sklepów na połów okazji. Ważne, żeby zachować przy tym umiar i dobrze przemyśleć planowane wydatki. Inaczej możemy zostać z pustym portfelem. Są trzy proste sposoby na to, aby nadmiernie się nie zadłużać.

Porównaj oferty
Warto u konkurencji sprawdzić ceny produktu, który chcemy kupić. Zdarza się bowiem, że niektóre sklepy tuż przed wyprzedażą windują ceny w górę. I potem oferują nam np. telewizor po obniżonej cenie niemal za te same pieniądze, które wydamy bez promocji w innym sklepie. Poza tym promocja promocji nierówna. Może się bowiem okazać, że konkurencja mimo takiej samej ceny wyjściowej bardziej dany towar przeceni.

Pomyśl, czego rzeczywiście potrzebujesz
Bywa, że chęć sprawienia sobie przyjemności zakupem kolejnej bluzki, czy nowego elektronicznego gadżetu przysłoni rzetelną ocenę naszych potrzeb. Potem okazuje się, że kupiliśmy coś bez konkretnej potrzeby, jedynie dlatego, że było tanio. Skorzystaliśmy z „okazji”, a potem bluzka, czy odtwarzacz mp4 zalegają w szufladzie i nie są używane. Warto więc przed podejściem do kasy dobrze się zastanowić, czy dany zakup jest nam naprawdę potrzebny. To powinien być nawyk – zatrzymujemy się w sklepie i pytamy siebie: „Chwileczkę! Czy ja tego rzeczywiście potrzebuję i się bez tego nie obejdę?”

Policz, czy Cię stać
Można to zrobić bardzo łatwo, chociażby przy użyciu kartki i ołówka. Dzielimy kartkę na połowę i po jednej stronie wypisujemy nasze miesięczne dochody, a po drugiej wydatki. Jeśli suma dochodów będzie wyższa oznacza to, że możemy pozwolić sobie na zakupy. Warto obliczyć, ile dokładnie pieniędzy możemy przeznaczyć na zakupowe szaleństwo. Potem należy koniecznie pilnować, by nie przekroczyć tej sumy. Takich obliczeń można dokonać również w Internecie, np. przy użyciu prostego i wygodnego kalkulator zadłużenia, który jest dostępny w serwisie www.naszedlugi.pl. Pokaże on, w jaki sposób zaplanować swoje wydatki i pomoże w określeniu, jaką kwotę miesięcznie możemy przeznaczyć na ekstra zakupy czy spłatę dodatkowych zobowiązań. Jeśli okaże się, że nasze wydatki przekraczają dochody, w specjalnym poradniku dowiemy się, jak temu zaradzić.

Warto pamiętać, że problem braku gotówki na regulowanie bieżących rachunków może dotknąć każdego. Stąd już blisko do poważnych kłopotów. Wtedy sprawa długu może trafić do firmy windykacyjnej lub sądu i potem komornika Niektórzy mogą wpaść nawet w pętlę zadłużenia. Największa polska firma windykacyjna KRUK styka się miesięcznie z tysiącami takich przypadków. Jednak jej prezes Piotr Krupa twierdzi, że nie ma sytuacji bez wyjścia.

- Podstawa to zdrowy rozsadek i wyobraźnia w wydawaniu pieniędzy. Dzięki temu zwykle wygospodarowujemy w swoim budżecie pieniądze na uregulowanie zaległości. A jeśli mamy problem z jednorazową spłatą całości, to zawsze możemy liczyć na rozłożenie długu na raty – uważa prezes Krupa. Najlepiej od razu samemu wyjść z taka propozycją i podpisać ugodę z windykatorem.
Kruk SA