Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Przelewanie milionów

20.02.2008 08:34 | 1 komentarz | 4 214 odsłony | red
Po blisko roku oczekiwania są szanse, że przetarg na opracowanie dokumentacji pozbycia się niebezpiecznego osadu, zalegającego na dnie zbiornika Górki, ogłoszony zostanie końcem lutego.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Po blisko roku oczekiwania są szanse, że przetarg na opracowanie dokumentacji pozbycia się niebezpiecznego osadu, zalegającego na dnie zbiornika Górki, ogłoszony zostanie końcem lutego.

W budżecie państwa nie ma pieniędzy na kontynuację odpompowywania skażonej cieczy z jeziorka po ZSO Górka. Tymczasem w zbiorniku wody powoli zaczyna przybywać.
Odpompowywanie trwa z przerwami od lata 2005 roku. Jak dotąd, lustro wody obniżono o sześć metrów, na co wydano 15 mln zł. Pieniądze pochodziły z budżetu państwa oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Szacuje się, że w zbiorniku znajduje się jeszcze około 200 tys. metrów sześciennych zanieczyszczonej cieczy. Potrzeba na to kolejnych 10 mln zł.
Burmistrz Trzebini już w minione wakacje wystąpił do wojewody małopolskiego o zarezerwowanie potrzebnej kwoty w budżecie państwa na 2008 rok. Pieniędzy jednak nie zarezerwowano.

Z poparciem Arkita
- Liczymy, że chociaż część tej kwoty przyznana zostanie z rezerwy budżetowej. W staraniach o pieniądze wspiera nas poseł Tadeusz Arkit, który złożył interpelację w tej sprawie – mówi Barbara Siemek, wiceburmistrz Trzebini.
Jeśli pieniądze nie znalazłyby się, wszystkie dotychczasowe starania poszłyby na marne. Napływ wody do zbiornika jest większy od odpływu, bowiem uaktywniły się podziemne źródła. Ponadto, do jeziorka obsuwają się otaczające go wały, co powoduje wypieranie cieczy.
Władze Trzebini wierzą jednak, że pieniądze się znajdą.
- Także burmistrz wybiera się wkrótce do Warszawy, by przyspieszyć decyzje – sygnalizuje wiceburmistrz Siemek.

Ewenement w skali kraju
Samo odpompowanie cieczy to dopiero pierwszy etap rekultywacji pomarglowego wyrobiska Górki. Kolejnym będzie pozbycie się zalegającego na dnie osadu. Ogłoszenie przetargu na opracowanie technologii leży w gestii NFOŚiGW. Tam wciąż zmieniają się jednak urzędnicy, odpowiadający za opracowanie dokumentacji przetargowej, przez co procedura się wydłuża. Bo gdy tylko ktoś szczegółowo zapozna się z problemem, na stanowisku zastępuje go ktoś nowy.
Tymczasem wyrobisko pomarglowe Górki to ewenement w skali kraju. Przygotowując specyfikację przetargową, nie można się więc wzorować na innych, choćby podobnych, hałdach.
- Na ogłoszenie przetargu na opracowanie dokumentacji II etapu rekultywacji czekamy od kwietnia ubiegłego roku. Ostatnio otrzymaliśmy z NFOŚiGW informację, że decyzja ma zapaść w drugiej połowie lutego. Czekamy – zaznacza Barbara Siemek.

Górka wypadła z listy
Dopiero po rozstrzygnięciu przetargu będzie wiadomo, jak zneutralizować osad i ile jego usunięcie będzie kosztowało. Z pewnością niemało, aczkolwiek o konkretnych kwotach, na razie, nikt nie chce mówić. Pieniędzy na ten cel gmina będzie szukać w funduszach unijnych. Niestety, i tu spotkała ją przykra niespodzianka. Projekt pod hasłem „Rekultywacja zbiornika odpadów niebezpiecznych i szkodliwych po zakładach Górka w Trzebini” nie został ujęty w wykazie projektów kluczowych w ramach Narodowych Strategicznych Norm Odniesienia 2007-2013 dla projektu operacyjnego Infrastruktura i Środowiska.
- Gdyby nasz projekt znalazł się na tej liście, pieniądze na realizację zadania mielibyśmy zagwarantowane. A tak musimy się ubiegać o środki unijne w drodze konkursu – tłumaczy zastępca szefa gminy.
Anna Jarguz
PRZEŁOM nr 8 (824) 20 II 2008

Czytaj również