Praca, biznes, edukacja
Mieszkania będą tańsze
Specjaliści zapowiadają jednak spadek cen. Taniej ma być jeszcze w tym roku. W 2010 za metr lokum mamy zapłacić jeszcze mniej.
Na spadek cen mieszkań w Krakowie zareagowały Krzeszowice. Za lokum na rynku wtórnym w tej podkrakowskiej miejscowości trzeba dzisiaj zapłacić mniej, aniżeli kilka miesięcy temu. Niewiele zmieniło się w Chrzanowie, Libiążu czy Chełmku, choć chętnych na mieszkania i tu, i tu jest mniej. Jak donosi portal gospodarczy wnp.pl, w kwietniu ceny mieszkań na rynku wtórnym znacząco spadły w Poznaniu, Rzeszowie, Katowicach i Krakowie. W tym ostatnim z miast o 9,4 proc. Metr kwadratowy kosztował tam w kwietniu 7.270 zł.
Adekwatnie spadły ceny mieszkań w pobliskich Krzeszowicach. Dzisiaj za m kw. trzeba w miasteczku zapłacić od 4.000 do 4.200 zł. Dotyczy to jednak lokalu, który nadaje się do remontu. Chcąc nabyć M2 w dużo lepszym stanie, należy się liczyć z kosztem 4.700 zł za m kw.
W znajdującym się kilkanaście kilometrów dalej od Krakowa Chrzanowie ceny nie drgnęły. Nadal m kw. kosztuje od 2.800 do 3.000 złotych. Jedynie te posiadające wysoki standard i doskonałą lokalizację są droższe. Za metr takiego lokum trzeba zapłacić powyżej trzech tysięcy. Łatwo więc wyliczyć, że 50-metrowe mieszkania, to wydatek rzędu 140-170 tys. złotych.
- Podaż jest dużo większa niż była. Spadł popyt - mówi Waldemar Dudek z biura nieruchomości „Posesja” w Chrzanowie. Zdaniem Dudka to efekt utrudnionego dostępu do kredytów mieszkaniowych, co jest rezultatem światowego kryzysu gospodarczego, na który zareagowały mocno także banki w Polsce. - Wymagania są dużo większe, aniżeli jeszcze kilka miesięcy temu - mówi Dudek. Za przykład podaje odpis z ksiąg wieczystych. Wiele banków życzy sobie, by wykreśli z niego na przykład służebność. - A to wydłuża procedurę i powoduje dodatkowe trudności - podsumowuje Dudek. Analizując obowiązujące na rynku ceny za metr kwadratowy mieszkania, podkreśla, że były one wyższe w czasie boomu. Tuż po nim nieco spadły i na takim poziomie utrzymują się do dzisiaj.
Ile kosztuje średnio 50-metrowy lokal mieszkalny w Krzeszowicach? Liczymy... Zapłacimy od 200 do 235 tys. zł. To i tak dużo mniej, niż jesienią. Kilka miesięcy temu za metr, bez luksusów, trzeba było zapłacić 5.000 złotych.
- Jak kiedyś wśród poszukujących mieszkania były głównie osoby młode, tak teraz sprzedajemy lokale ludziom starszym - mówi Jacek Alzak z „Nieruchomości Krzeszowic”. Największą popularnością cieszą się gniazdka na parterze i pierwszym piętrze o powierzchni 48-50 m kw. - Młodzi ludzie, jeśli szukają mieszkania, to mniejszego. Chcą zminimalizować opłaty, a dopóki nie mają potomstwa, to niewielka powierzchnia im w zupełności wystarcza - dodaje Alzak.
Podobnie jak w Krzeszowicach, tak i w Chrzanowie cena, którą chce uzyskać sprzedający jest znacznie wyższa o tej, jaką jest gotowy zapłacić kupujący. - Ludzie zawsze liczą na więcej, niż mogą dostać. Rzeczywistość to jednak weryfikuje - kończy Alzak.
W Chełmku ceny są podobne. Za metr kwadratowy przychodzi zapłacić od 2.800 do 3.300 złotych.
Zdaniem prof. Jacka Łaszka, doradcy kierującego Zespołem ds. Rynku Nieruchomości w Instytucie Ekonomicznym NBP, cytowanego przez serwis GPW Infostrefa, ceny mieszkań w 2009 spadną o ok. 15-20 proc. Jego zdaniem, w kilkuletniej perspektywie nie należy spodziewać się boomu mieszkaniowego. Zdaniem Łaszka, w 2010 roku ceny mieszkań mogą się wahać o 10-15 proc.
Tadeusz Jachnicki
Przełom nr 23 (891) 9.06.2009