Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

Kochał życie i zawsze miał tyle do zrobienia

13.07.2024 13:45 | 3 komentarze | 3 160 odsłony | Grażyna Kaim

12 lipca zmarł Stanisław Czarny, trzebinianin, wieloletni członek i prezes chóru Echo, społecznik, dobry duch Przełomu. Miał 93 lata.

3
Kochał życie i zawsze miał tyle do zrobienia
Stanisław Czarny (1931-2024)
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Stanisław Czarny od urodzenia mieszkał w Trzebini. Z wykształcenia był radiotechnikiem po technikum telekomunikacyjnym oraz ekonomistą po Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Wiele lat pracował w ZSO Górka i Przedsiębiorstwie Transportu Samochodowego Przemysłu Materiałów Ogniotrwałych „TRANSMOG" w Trzebini na stanowisku zastępcy dyrektora ds. eksploatacji.

Z chórem Echo związał się w 1971 roku. Od 1982 był członkiem zarządu, a później prezesem. Pełnił tę funkcję dwukrotnie od 2000-2003 roku i od 2009 do 2019. Jego zaangażowanie i aktywność przekładała się na sukcesy artystyczne. Chór brał udział w prestiżowych konkursach i przeglądach śpiewaczych, nagrał pierwszą płytę, koncertował za granicą - we Włoszech, Francji, w Niemczech, na Litwie i w Ukrainie.

Poza ukochanym chórem czas wolny pan Stanisław poświęcał działalności społecznej. Był pierwszym przewodniczącym Rady Osiedla Górka w Trzebini, działeczem Koła Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Trzebini Górce (od 2004 roku jego przewodniczącym).

W 2015 roku, podczas jubileuszu 50-lecia Chóru Echo, otrzymał Nagrodę Starosty Chrzanowskiego Bonum Facere - Czynić Dobro, dla osoby zasłużonej w budowie społeczeństwa obywatelskiego powiatu chrzanowskiego.

Jako ojciec Alicji Molendy, założycielki i do dziś właścicielki „Przełomu", od początku kibicował tygodnikowi, by się rozwijał i osobiście w tym pomagał. Najstarsi członkowie Przełomowej załogi pamiętają, jak czerwonym małym fiatem rozwoził gazetę do punktów sprzedaży.

Wychował trójkę dzieci, miał sześcioro wnuków, piecioro prawnucząt. Rodzina była dla niego najważnejsza. Wraz z żoną Walerią stworzyli dom, który, tak jak chciał, był i pozostanie miejscem częstych spotkań rodzinnych.

Kochał życie. Miał wiele pasji, zainteresowań. Pokonał wiele zdrowotnych kryzysów i nigdy nie tracił nadziei, bo miał zawsze tyle do zrobienia.

  • Uroczystość pogrzebowa odbędzie się w środę, 17 lipca, o godz. 14.00 w kościele św. Barbary w Trzebini Krystynowie.