Gminy tworzące związek komunikacyjny dogadały się w sprawie finansowania kursów na Śląsk.

Tylko do końca tego roku do linii J do Katowic oraz S do Sosnowca, obsługiwanych przez jaworznickiego przewoźnika, trzeba dopłacić 182 tys. zł. Aż 80 proc. tej kwoty pokryje Chrzanów (145,6 tys. zł). Resztę Trzebinia (12 proc.) i Libiąż (8 proc.).
- Choć i tak musimy pokryć większość kosztów, dziękuję za współfinansowanie, bo, zgodnie z obowiązującym statutem, Trzebinia i Libiąż nic nie musiałyby do tego dopłacać. Ani J, ani S nie przejeżdżają bowiem przez ich teren - zauważa Ryszard Kosowski, burmistrz Chrzanowa.

Nie wiadomo, ile za połączenia autobusowe ze Śląskiem trzeba będzie zapłacić w roku przyszłym. Wstępne szacunki mówią, że nawet pół miliona złotych (przy założeniu, że wszystkie dotychczasowe kursy zostaną). Przy takim podziale kosztów Chrzanów do komunikacji musiałby dopłacić dodatkowe 400 tys. zł. Burmistrz Kosowski nie kryje, że dla niego to spory wydatek. Niestety, nikt nie potrafi powiedzieć, ile osób z Chrzanowa, ile z Libiąża a ile z Trzebini korzysta z komunikacji na Śląsk. Inny, bardziej sprawiedliwy dla stolicy powiatu podział kosztów, na razie nie wchodzi więc w grę.

Przełom nr 30 (898) 29.07.2009