Chełmek
Powstały cztery warianty obwodnicy
Droga, mająca ułatwić życie mieszkańcom Chełmka i przejeżdżającym przez miasto kierowcom, ma mieć od 3 do 4,5 kilometra. Koszt jej budowy szacowany jest na ok. od 40 do 60 milionów złotych.
Kilka godzin debatowali nad czterema jej wariantami samorządowcy i przedstawiciele osiedli. Projektanci dorzucili swój pomysł.
Droga miałaby odciążyć miasto głównie z ruchu samochodów ciężarowych i biec poniżej drogi wojewódzkiej 780.
Nowa szosa ma szanse na realizację około 2025 roku. Na razie musi się na nią zgodzić samorząd wojewódzki, wpisać ją w swoje dalekosiężne plany, a później znaleźć pieniądze na jej budowę.
Poszczególne zaprojektowane warianty oraz ten zaproponowany przez lokalne środowiska zaprezentujemy w kolejnym wydaniu tygodnika „Przełom", w sprzedaży już od 20 grudnia.
Komentarze
4 komentarzy
@Chełmofon: zamiast myśleć o nowych, lepiej sprawdź, czy istniejące przejścia pod torami nie są przeznaczone do likwidacji. Prawdopodobnie czeka je taki sam los jak w Trzebini i Okradziejówce.
Szczerze mówiąc zastanawiam się, czy ruch przez miasto jest, aż tak wielki by budować obwodnicę. Myślę, że samorządowcy powinni się zająć mniejszymi i być może ciekawszymi z punktu widzenia mieszkańca rzeczami. Przykłady? Może tak jakieś 2 bezpieczne przejścia przez tory. Nie wiem, czy ktoś z samorządowców zdaje sobie sprawę z tego, że w mieście są jedynie 2 oficjalne przejścia przez i pod torami. Niestety mieszkaniec osiedla, z niektórych miejsc chcący np. dojść do komisariatu zgodnie z przepisami musi przejść spory kawałek drogi. Zapraszam też samorządowców na spacer po parku. To prawdziwe buszowanie w liściach, a latem w pokrzywach.
Przejazd jest zamykany zgodnie z przepisami PKP i na pewno nie 15 minut. Niestety przejazd musi być zamknięty zanim zostanie wyświetlony sygnał "wolna droga" na semaforze, a że prędkość pociągu jest jaka jest to pociąg jedzie dość wolno do semafora. Poza tym osobówki stając w peronach też dają swoje, bo nie można otworzyć przejazdy na czas ich postoju. Wyremontują tory to przejazd będzie krócej zamknięty. Ale na pewno bardzo rzadko zdarza się aż 15 minut. Czas w samochodzie stojącym szybko leci i tylko kierowcom się wydaje, że to długo. I pamiętajcie w Chełmku to nie dróżnik decyduje o zamknięciu przejazdu, a dyżurny ruchu, który wydaje mu polecenie. Sam dróżnik nie ma prawa zamknąć przejazdu bez polecenia chyba, że było by jakieś niebezpieczeństwo (np. zbiegnięcie wagonu) więc nie wyżywajcie się na tych dziewczynach :)
Najwyraźniej samorządowcom z Chełmka bardzo się nudzi. Obwodnica Chełmka? Tutaj wystarczy zamykać przejazd kolejowy 3 minuty przed przejazdem pociągu a nie 15 minut. Ruch jest w porównaniu z innymi miastami przez które przebiegają np. drogi krajowe jest znikomy. Ale może pieniądze się znajdą. Bo jak mówią, szukajcie a...