Siedmioletnia Zosia cierpi na nowotwór - neuroblastomę. Wszystko zaczęło się w listopadzie 2021 r, gdy mama pojechała z córką do lekarza. Lekko bolał ją brzuszek. W wyniku badania USG okazało się, że w nadnerczu znajduje się guz. Od razu wdrożono leczenie, a Zosia już nie wróciła do domu. Chemia, operacja, radioterapia i znów chemia. Kiedy wszystko szło już ku dobremu, w listopadzie 2022 r., czyli dokładnie rok po pierwszej diagnozie, okazało się, że choroba powróciła. Wszystko trzeba było zacząć od nowa. Konieczna była operacja usunięcia guza, ale nie udało się przy tym uratować nerki.

Dziewczynka przechodzi wieloetapowe leczenie. W sierpniu ubiegłego roku przeszła przyczep komórek krwiotwórczych. Immunoterapia aktywowała układ immunologiczny, mający naturalne mechanizmy obronności przeciwnowotworowej.

Na siepomaga.pl udało się już uzbierać ponad 1,3 mln zł. Sporo pieniędzy zebrano również z odpisu 1 proc. podatku, a także z licznych licytacji prowadzonych przez grupę My dla Zosi TEAM. Szacunkowy koszt leczenia może przekroczyć 1,5 mln zł.

Niedawno razem z rodzicami poleciała do USA na szczepionkę przeciwko wznowie. Znajduje się w Memorial Sloan Kettering Cancer Center w Nowym Jorku.

- Jesteśmy pełni nadziei, że leczenie się powiedzie. Ogromnie dziękujemy wszystkim osobom, które zaangażowały się w zbiórkę pieniężną na rzecz Zosi. Dzięki temu nasza wnuczka ma szansę wrócić do zdrowia - mówi wzruszony Andrzej Mędrala, dziadek Zosi.

Leczenie ma trwać przez trzy lata. W tym czasie dziewczynka będzie musiała przyjąć dziesięć dawek szczepionki.