Nie masz konta? Zarejestruj się

Krzeszowice

Policyjna robota zawsze pozostawia w człowieku ślad

2 godziny temu | 0 komentarzy | 286 odsłon | Ewa Solak
Pracując w wydziale kryminalnym naoglądałem się wiele dramatów. Są historie, których nigdy nie wymażę z pamięci - przyznaje Jan Urbanik z Krzeszowic, prezes krzeszowickiego koła Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych.
0
Policyjna robota zawsze pozostawia w człowieku ślad
Jan Urbanik
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Zaczynał pracę w służbach mundurowych jeszcze w czasach PRL jako milicjant.

- Służba wyglądała wtedy inaczej, niż dziś. Trudno to porównywać. Zupełnie inne czasy. Mam jednak wrażenie, że ludzie mieli większy szacunek do służb mundurowych. W pojedynkę się szło na interwencję i nie było obaw, że ktoś na ciebie podniesie rękę. Większa dyscyplina w narodzie była. Dziś tego nie ma, a policjanci chodzą we dwóch, żeby w razie czego jeden drugiemu mógł pomóc.- mówi Jan Urbanik.

Został policjantem, bo ciągnęło go do służby, do munduru. Zaczynał w Krakowie, potem przeniósł się do Krzeszowic.

Pracując w wydziale kryminalnym naoglądał się wielu dramatów.

- No niestety. Są historie, których nigdy nie wymażę z pamięci. Zresztą uważam, że policyjna robota zawsze pozostawia w człowieku ślad - podkreśla.

Obecnie działa w krzeszowickim kole Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych.

W przyszłym roku będzie ono obchodzić 35-lecie. Ma swoją siedzibę w jednym z pomieszczeń komisariatu w Krzeszowicach. Jan Urbanik zaprasza do kontaktu zainteresowanych byłych policjantów.

O tym, jakie były kiedyś zarobki w milicji, jakie zdarzenia najbardziej utkwiły w pamięci Jana Urbanika, co robił, gdy przeszedł na emeryturę i jak jego pracę znosiła rodzina - możecie przeczytać w aktualnym wydaniu Przełomu, w wersji elektronicznej dostępnym TUTAJ.