Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Piramida prezesa Pisuli

13.02.2008 07:51 | 1 komentarz | 5 314 odsłon | red
Wielka hałda przy autostradzie nigdy nie będzie źródłem kamienia budowlanego, bo każda próba jego wydobycia zakończy się katastrofą.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wielka hałda przy autostradzie nigdy nie będzie źródłem kamienia budowlanego, bo każda próba jego wydobycia zakończy się katastrofą.
- To nie jest jakaś tam hałda, tylko skomplikowana niczym piramida budowla hydrotechniczna. Naukowcy, którzy ją stworzyli, są dumni ze swojego dzieła, bo też stanowi on prawdziwy cud inżynierii, majstersztyk. Zresztą bez tego stawu osadowego odpadów poflotacyjnych Zakłady Górnicze Trzebionka nie mogłyby funkcjonować – wyjaśnia Jan Pisula, prezes spółki ZGT.

Coś jakby wulkan
Mówiąc prostym językiem, wzbogacanie zmielonej rudy cynku oraz ołowiu, odbywa się metodą flotacji, z zastosowaniem rozmaitych płuczek. Po wykorzystaniu, zawierają one między innymi ołów i cynk, dlatego nie mogą być odprowadzone po prostu do rzeki. Trafiają na wierzchołek stawu osadowego, którego ściany zbudowano z wydobytych wraz z rudą skał.
Płyny poflotacyjne te skały jakby cementują, doprowadzając do samorzutnego utwardzania się zboczy i zewnętrznych ścian osadnika, którego środek wypełnia woda. Można ją porównać do lawy, staw do krateru, a sam osadnik do wulkanu. Tyle, że nie grożącego wybuchem, ale rozsypaniem się, gdyby ktoś nierozsądny próbował wydobywać kamienie z jego zboczy.

Coś jakby góra
Po zaprzestaniu wydobycia rudy, co ma nastąpić w 2010 roku, staw osadowy zostanie zlikwidowany. Najwyższy poziom ścian będzie zepchnięty do środka zbiornika, zasypując akwen. Wtedy powierzchnia wierzchołka zmniejszy się z obecnych 20 ha do 18 ha.
Po nawiezieniu humusu także szczyt osadnika, podobnie jak już teraz jego zbocza, obsadzi się krzewami oraz drzewami. Wtedy w krajobrazie budowla ta zacznie do złudzenia przypominać górę. I pewnie mało kto będzie w niedalekiej przyszłości pamiętał, czym jest rzeczywiście.

Naukowcy i handlowcy
Nad trwałością osadnika czuwa firma Geostab, która zatrudnia specjalistów z Polskiej Akademii Nauk i Politechniki Krakowskiej. Żadne pęknięcie zbocza czy przesuniecie ścian nie ujdzie ich uwagi, bowiem obiekt jest stale obserwowany z kosmosu przez satelity.
Natomiast kamień budowlany, tak chętnie stosowany do utwardzania dróg, pochodzi nie z osadnika, lecz bezpośrednio z wydobycia ZG Trzebionka. Skały towarzyszą rudzie i w 2007 roku pozyskano ich 425 tys. ton. Z tego tylko 13,3 tys. ton zakład zużył na potrzeby własne. Resztę odsprzedano współpracującej spółce Włodzimierz (zatrudnia byłych pracowników Trzebionki). Ta z kolei kooperuje z firmą Korpała, przerabiającą pokruszone skały na rozmaite frakcje kamieni.
- Nasza spółka nie zajmuje się handlem tłuczniem czy klińcami. To domena innych firm. My możemy kamień, którego mamy aktualnie na stanie 20 tys. ton, co najwyżej komuś podarować. Ostatnio na przykład przekazaliśmy 240 ton gminie Trzebinia – informuje prezes Jan Pisula.
Bogumił Kurylczyk

Góra 22 mln ton osadów ma kształt ściętego stożka o polu podstawy wynoszącym 65 ha i wierzchołku 20 ha (w tym 8 ha zajmuje akwen). Wysokość osadnika od strony południowej (autostrady) wynosi 65 m, a od strony północnej (ZG Trzebionka) 50 m.

PRZEŁOM nr 7 (823) 13 II 2008