Zakłady Górnicze Trzebionka SA to już jedno z ostatnich miejsc w gminie Trzebinia, gdzie można zobaczyć górników bawiących się w dniu swego święta. Barbórka 2007 może być jedną z ostatnich w historii Trzebionki.
- Zgodnie z wynikami badań, złoża powinny się wyczerpać w 2009 roku – mówi Jan Pisula, prezes zarządu ZG Trzebionka.
Wiąże się to oczywiście z przygotowaniami zakładu do likwidacji.
- Restrukturyzacja trwa już od kilku lat. Sprzedaliśmy zbędne nieruchomości i sprzęt. Teraz kolej na prace związane z likwidacją, ale taką cywilizowaną. Tak, żeby zrealizować zobowiązania wobec wierzycieli, akcjonariuszy i pracowników – stwierdził Jan Pisula.
Większość pracowników Trzebionki liczy na to, że uda się przedłużyć życie „ich” zakładowi. W 1998 roku przewidywano, że złoża wyczerpią się już w 2006 roku, a tymczasem firma nadal funkcjonuje. Jak zapewnia zarząd, bardzo dobrze.
- W 2007 roku udało nam się osiągnąć bardzo dobre wyniki. Wpływ na to miała dobra koniunktura na rynkach światowych. Tegoroczne planowane wydobycie wyniesie 1,4 miliona ton. Wyprodukujemy około 50 tysięcy ton blendy i około 26 tysięcy ton galeny – stwierdził Jan Pisula.
- Szkoda tylko, że jakoś specjalnie nie odczuliśmy tego na własnych kieszeniach – można było usłyszeć od górników.
Plan na 2008 rok zakłada zmniejszenie wydobycia.
- Ma wynieść 1,3 miliona ton. Jeśli koniunktura będzie nadal korzystna, to pozwoli na uzyskanie dodatniego wyniku produkcji – zapowiada Pisula.
W cieniu problemu likwidacji zakładu górnicy starali się oderwać od codziennych zmartwień, świętując przy obficie zastawionych stołach. Wyróżniającym się w pracy przyznano odznaczenia i medale. Po części oficjalnej uczestnicy bawili się przy muzyce biesiadnej. Uroczystości uświetnił Kabaret Pod Wyrwigroszem, skutecznie zachęcając gości do górniczej biesiady.
Michał Koryczan

PRZEŁOM nr 49 (814) 5 XII 2007