Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Więcej zapłacimy za śmieci?

07.10.2009 14:29 | 0 komentarzy | 2 831 odsłony | red
LIBIĄŻ. Odpady w Polsce wciąż są źle segregowane. Efekt? Wywóz śmieci może być coraz droższy. Stanisław Mikrut z Eko Recykling w Libiążu twierdzi, że pod tym względem sytuacja jest fatalna w powiecie chrzanowskim i okolicach. - Zwłaszcza firmy komunalne nie segregują odpadów - przekonuje Mikrut.
0
Więcej zapłacimy za śmieci?
Stanisław Mikrut przetwarza plastikowe odpady m.in. na platek, który jest wykorzystywany przez firmy z róznych branż
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

LIBIĄŻ. Odpady w Polsce wciąż są źle segregowane. Efekt? Wywóz śmieci może być coraz droższy. Stanisław Mikrut z Eko Recykling w Libiążu twierdzi, że pod tym względem sytuacja jest fatalna w powiecie chrzanowskim i okolicach. - Zwłaszcza firmy komunalne nie segregują odpadów - przekonuje Mikrut.

Do wniosku, że wywóz śmieci będzie droższy, doszli posłowie podczas posiedzenia trzech sejmowych komisji, które było poświęcone gospodarce odpadami. W parlamencie spotkali się przedstawiciele komisji Infrastruktur, Samorządu Terytorialnego oraz Ochrony Środowiska. Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna” nie zostawili suchej nitki na rządzie. Członkowie komisji podnosili, że w ostatnich latach nie zrobiono nic w rzeczonym temacie, a zobowiązania unijne trzeba wypełnić do 2010 roku. Jeśli tak się nie stanie, Polskę czekają wysokie kary, które będzie nakładać Komisja Europejska. Kto zapłaci? Zdaniem parlamentarzystów, to oczywiste: obywatele!

Z wyliczeń ekspertów wynika, że ich wysokość może sięgnąć nawet 250 tysięcy euro za każdy dzień łamania unijnego prawa. Rocznie niewywiązanie się z zobowiązań może więc Polskę kosztować nawet 400 mln złotych.

Zdaniem Mikruta w Polsce, zgodnie z przepisami, każdego roku ilość odzyskiwanych odpadów ma się zwiększać o 5 procent. Docelowo mamy osiągnąć odzysk na poziomie 70 proc. - Wysoko rozwinięte kraje taki osiągają - mówi prezes libiąskiej firmy. Tymczasem obecnie w kraju nad Wisłą zakłada się, że powinien on sięgać 30 procent, a... - Prawdopodobnie nie przekracza 10 - ocenia szef Eko Recykling. Do tego mogą dojść kary za nieskuteczną walkę z dzikimi wysypiskami.

- Widzimy, jak wyglądają lasy, jak wyglądają przydrożne rowy. Śmieci trafiają wszędzie, ale nie na wysypisko. Ludzie oszczędzają, nie chcą podpisywać umów. Łatwiej im wyrzucić odpady gdziekolwiek - uważa Mikrut. Zapewnia, że jego firma jest w stanie przetworzyć znacznie więcej surowca, niż dostaje. Co więcej, tego ostatniego po prostu zaczyna brakować. Zachowanie ludzi to efekt panującego kryzysu. Stąd recesja odbija się na na Eko Recyklingu. Jego zdaniem, nie tylko ludzie oszczędzają. Uważa, że nawet firmy, zwłaszcza komunalne, nie sortują odpadów. Zapewnia, że przykładów jest wiele, ale nie chce jednak wskazać konkretnych firm.

- Wystarczy spojrzeć. Hałdy nieposegregowanych odpadów. Zgodnie z ustawą nie jest to dopuszczalne - mówi Mikrut, którego firma jest w stanie wyprodukować, w tworzywie przetworzonym, regranulacie i płatku, w granicach 120 ton w miesięcznie.
Tadeusz Jachnicki

Przełom nr 39 (907)

Czytaj również