Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Komputery usprawniają pracę

03.12.2009 12:41 | 0 komentarzy | 7 244 odsłon | red
O historii farmaceutyki i jej rozwoju rozmawiamy z Małgorzatą Goc, właścicielką apteki Pod Orłem, która w 2010 roku będzie świętować jubileusz 20-lecia istnienia.
0
Komputery usprawniają pracę
Małgorzata Goc
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

O historii farmaceutyki i jej rozwoju rozmawiamy z Małgorzatą Goc, właścicielką apteki Pod Orłem, która w 2010 roku będzie świętować jubileusz 20-lecia istnienia.

Mateusz Kamiński: Dwadzieścia lat działalności to dwadzieścia lat doświadczeń. Z jakimi problemami aptekarze zmagali się przez te wszystkie lata?
Małgorzata Goc:
Apteka Pod Orłem istnieje znaczenie dłużej. Powstała pod koniec lat 60. Sama pracuję w tym miejscu od 36 lat. W roku 1990, czyli prawie 20 lat temu, doszło do prywatyzacji aptek. Jako kierownik miałam pierwszeństwo, by ją przejąć. Zdecydowałam się. Rozpoczynaliśmy działalność w niełatwych warunkach rynkowych. Towar był trudno dostępny, a hurtownie miały ograniczony asortyment. Obecnie hurtownicy dostarczają nam towar dwa razy dziennie. Startowaliśmy mając w ofercie trzy tysiące produktów, teraz mamy ich około 12 tysięcy.

Komputeryzacja ułatwiła pracę farmaceutom?
- Zdecydowanie. Komputeryzacja nastąpiła w 1993 roku. Umożliwiła m.in. kontrolę zakupów i sprzedaży lekarstw, co poprawiło jakość naszych usług. Komputery pomogły przy wyliczaniu rodzajów odpłatności, których aktualnie jest aż 51! Mówią o tym, w jaki sposób lek może zostać sprzedany, np. bezpłatnie, z 30- lub 50-procentową zniżką itd. Ponadto został utworzony katalog produktów, usprawniający wyszukiwanie poszczególnych lekarstw. Dzięki temu skrócił się czas obsługi klienta.

Ludzie często kupują teraz lekarstwa (te bez recepty) w kioskach, sklepach spożywczych czy na stacjach benzynowych. Czy to tak samo bezpieczne, jak zakup medykamentów w aptece?
- To problem wynikający z regulacji prawnych. Wybrane produkty można kupić w innych miejscach niż apteki, ale w mniejszych opakowaniach. Może się wydawać, że to wygodne rozwiązanie, ale trzeba pamiętać, że często te lekarstwa narażone są na działanie wielu czynników zewnętrznych, takich jak wilgoć czy temperatura. Co istotne, te placówki nie otrzymują bieżących informacji o wycofanych lekarstwach. Poza tym, sprzedawca nie jest w stanie udzielić rzetelnej informacji na temat danego leku.

Poza działalnością stricte handlową, świadczycie również inne usługi, współpracujecie z uczelniami wyższymi, a także pomagacie w serwisie urządzeń dla diabetyków...
- Zgadza się. Nasza apteka zawarła porozumienie z Uniwersytetem Jagiellońskim i Uniwersytetem Śląskim. Uczelnie kierują do nas studentów farmacji, którzy odbywają u nas staże. Instruujemy pacjentów w zakresie obsługi sprzętu medycznego: glukometrów i ciśnieniomierzy. Jeżeli pacjent ma problem z urządzeniem, może do nas przyjść, a my postaramy się mu pomóc. Aby wzbogacić ofertę dla pacjentów indywidualnych, wprowadziliśmy regularne dermokonsultacje, prezentacje produktów, akcje promocyjne oraz karty stałego klienta. Dodatkowo, promujemy opiekę farmaceutyczną.
Mateusz Kamiński

Przełom nr 47 (915) 25.11.2009

Czytaj również