Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Apetyt na strefy w Trzebini

09.02.2011 13:36 | 0 komentarzy | 6 698 odsłon | red
GOSPODARKA. Zator strefę aktywności gospodarczej już buduje, Trzebinia dopiero składa wnioski o dotacje unijne na ten cel. Wnioski będą dwa.
0
Apetyt na strefy w Trzebini
Spotkanie przedsiębiorców z burmmistrzem Trzebini Stanisławem Szczurkiem
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

GOSPODARKA. Zator strefę aktywności gospodarczej już buduje, Trzebinia dopiero składa wnioski o dotacje unijne na ten cel. Wnioski będą dwa.

Każdy samorząd w Małopolsce, który podjął starania, ma już swoją podstrefę - powiedział na uroczystości wbicia pierwszej łopaty pod budowę strefy w Zatorze marszałek Marek Sowa.

Starania Trzebini są nieco spóźnione, ale jest szansa, że kończące się powoli unijne nie ominą także tego miasta.
Powstaniem strefy żywo zainteresowani są przedsiębiorcy, którzy zainwestowali w nieruchomości po zakładach metalurgicznych. Jest ich 27. Poprzemysłowy teren, na którym ulokowali swoje firmy wymaga sporych jeszcze nakładów ułatwiających ich funkcjonowanie. Przykładem wyboista droga prowadząca do Olmaru i działek spółki HEBAN. Olmar wciąż się rozwija, HEBAN planuje budowę supermarketu i dużego parkingu naprzeciwko Biedronki. Cztery firmy ulokowane od strony dworca PKP mają problem z dojazdem do nowej „schetynówki”, która praktycznie odcięła ich od świata. Liczą, na 30-metrowy łącznik pozwalający na swobodną komunikację ich siedzibami. Z kolei właściciele działek, przez które płynie ciek przemysłowy Pstrużnik, chcieliby przeniesienia go w stronę granicy nieruchomości, aby nie utrudniał planowanej zabudowy.

Gmina modyfikuje wniosek
Wniosek o dotację na budowę strefy gospodarczej na obszarze dawnych ZMT złożyła gmina jeszcze przed wyborami samorządowymi. Nowy burmistrz wniósł do niego kilka poprawek. Wyłączył z pierwotnej wersji budowę drogi między hałdami, bo biegłaby po terenie prywatnym, zrezygnował z modernizacji ul. Mickiewicza. Droga ta, zdaniem burmistrza Stanisława Szczurka, jest za wąska, aby służyła ciężarówkom. W planie zostaje więc rozbudowa ul. Ochronkowej jako łącznika z ul. Kościuszki, budowa drogi w kierunku firmy Olmar. Przyległe do niej firmy partycypowały w kosztach jej projektowania. 11 lutego wniosek skorygowany o wspomniane zmiany wpłynie do urzędu marszałkowskiego.
Nie obejmie on jednak terenu tzw. „dwójki”, czyli dawnych posiadłości huty zlokalizowanych między ul. Kościuszki a Dąbrowskiego. Tymczasem ich nowi właściciele (EPS System, Duhabex, Hardkop. Matbud), również mają poważne problemy z kanalizacją i fatalnym odcinkiem dojazdowym do ul. Harcerskiej.

Miechów - strefa druga
- Przygotowujemy też wniosek dotyczący stworzenia strefy gospodarczej na Miechowie. Złożymy go do 15 kwietnia. Jeśli zyska uznanie oceniających i dotację, to jest szansa, że w ciągu trzech lat w Trzebini powstałyby dwie strefy gospodarcze. Chciałbym, aby strefa w dawnej hucie i ta na Miechowie, zostały włączone do Krakowskiej Strefy Ekonomicznej, podobnie jak budowana właśnie strefa w Zatorze. To ułatwi pozyskiwanie inwestorów. Ich profity z obecności w strefach sięgałyby 2020 r. Mam na myśli zwolnienia podatkowe w trakcie inwestowania na tym obszarze - mówi burmistrz Stanisław Szczurek.

Zmory przedsiębiorców
Przedsiębiorcy narzekają, że gmina nie dba o utrzymanie dróg na terenie dawnej huty.
- W ubiegłym roku śnieg z drogi pomiędzy Instalbudem a stacją diagnostyczną usuwaliśmy sami - zauważa właściciel stacji Roman Kurdziel.
- Trzeba sprawdzić kto jest ich właścicielem. Jeśli gmina, to sprzątanie jest obowiązkiem usług komunalnych. Jeśli to drogi prywatne, nie możemy tego robić - wyjaśnia burmistrz S. Szczurek.
Z kolei firma Variant lokując się na terenie sąsiadującym z prywatną dziś hałdą, ma ciągle problem z utrzymaniem porządku na swojej działce, bo nie ułatwia tego sąsiedztwo.
- Tę hałdę otacza obozowy, betonowy płot. Jest nieestetyczny, a estetyka dla naszej firmy jest ważna. Mamy też nieustający problem z pobliskim ostrym zakrętem sprawiającym kierowcom potworne trudności. W ostatnim czasie w nasz płot uderzyło pięć samochodów i już go nawet przestaliśmy naprawiać - żali się Franciszek.Kołodziej z Varianta.
- Rozmawiałem z właścicielem hałdy i płotu. Ciągle negocjuje sprzedaż tego materiału pod budowę dróg. Hałda ma atesty, nie stanowi więc zagrożenia dla zdrowia mieszkańców, a przebudowywanie płotu w tym momencie zdaniem jego właściciela nie ma sensu. Faktycznie ten zakątek to katastrofa pod względem bezpieczeństwa i estetyki - stwierdził burmistrz.
Alicja Molenda

Przełom nr 5 (975) 2.2.2011

Czytaj również