Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

GOSPODARKA ODPADAMI. Gdzie wolno, a gdzie nie można palić liści?

12.04.2013 16:36 | 11 komentarzy | 17 135 odsłon | red
500 zł mandatu za palenie liści na własnej posesji grozi mieszkańcowi Chrzanowa czy Trzebini. Kary nie zapłaci już mieszkaniec Babic, bo tam odpady roślinne wolno spalać.
11
GOSPODARKA ODPADAMI. Gdzie wolno, a gdzie nie można palić liści?
Większość gmin ziemi chrzanowskiej zabroniła w swoich regulaminach utrzymania czystości i porządku spalania resztek roślinnych
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Na wiosnę masowo przycinamy drzewa i krzewy, grabimy liście. Wiele osób resztek roślinnych pozbywa się w płomieniach. Tymczasem w niewielu miejscowościach można je spalać.

W Chrzanowie gminny regulamin utrzymania czystości i porządku od lat tego zabrania. Podobnie w Libiążu czy Chełmku. W Trzebini do niedawna liście czy skoszoną trawę można było palić. W tym roku radni zmienili jednak zapisy regulaminu, surowo tego zabraniając.
Marian Fiszer, naczelnik wydziału ochrony środowiska w Urzędzie Miasta w Trzebini, tłumaczy, że palenie ognisk jest niezgodne z ustawą przeciwpożarową. Twierdzi, że zabrania tego także nowa ustawa o odpadach, zgodnie z którą, jeśli odpady zielone są selektywnie zbierane, nie wolno ich palić. Problem w tym, że selektywna zbiórka trawy, liści czy przyciętych gałęzi rozpocznie się dopiero od lipca.

- Do tego czasu odpadów zielonych można się pozbyć jak zwykłych zmieszanych – podpowiada mieszkańcom Marian Fiszer. Niestety, to kosztuje.

Liście można natomiast palić na własnej posesji w Krzeszowicach oraz Babicach, o ile nie łamiemy innych przepisów. Nie wolno nam na przykład rozpalać ognisk zbyt blisko granicy posesji i dymić na sąsiada. Również w Alwerni regulamin utrzymania czystości i porządku dopuszcza spalanie pozostałości roślinnych, ale tylko okazjonalnie. Co to oznacza w praktyce? Tego urzędnicy już nie precyzują.
(AJ)