Najbardziej radykalnymi zwolennikami natychmiastowej eliminacji węgla z ogrzewania domów jednorodzinnych są mieszkańcy bloków i osiedli podłączonych do miejskiej sieci ciepłowniczej. Łatwo ich obrazić (sprawdziłem kilka razy osobiście); wystarczy im powiedzieć, że ich ogrzewa kotłownia nie dość że na węgiel, to najczęściej na węgiel najniższej jakości lub jakieś miały, w której nigdy (!) nie przeprowadzono prawdziwej, niezależnej i niezapowiedzianej kontroli jakości spalania. "Promil"; na prawdziwą wymianę źródeł ogrzewania potrzeba kilkadziesiąt razy więcej pieniędzy niż się przeznacza, więc te szumne "programy", to typowe propagandowe "harcerzykowanie" pod publiczkę (wyborczą, oczywiście tę z bloków ogrzewanych z sieci). Zwłaszcza, że "przedmiotem ataku" jest biedniejsza część społeczeństwa; jak ktoś ma więcej kasy i możliwości techniczne, to sam od siebie przechodzi lub przejdzie na gaz, bo wygodniejszy, a go stać. Jak mnie. Palę wyłącznie gazem jakby co.

Napisany przez stary zgred, 16.04.2021 08:28