Blogi
Na przelom.pl nie ma miejsca na hejt i nienawiść
Na przełomie roku wiele godzin poświęciłam na usuwanie chamskich, pełnych pogardy komentarzy na portalu. Opowiadałam o tym wielu ludziom, bo takiego wybuchu ludzkiej agresji na przelom.pl nie pamiętam. Kiwali głowami. Dzisiaj dzielę się tym publicznie i pytam, czy naprawianie świata w interencie ma sens?
Z niektórymi hejterami próbowałam nawet dyskutować w nadziei, że się zreflektują. Najczęściej bezskutecznie, bo wsparcie ze strony innych użytkowników było raczej skromne. Niektórzy znajomi wbijali mi nawet do głowy, że dyskyutować nie wolno.
Te usuwane komentarze, które nie nadawały się do czytania i ropowszechniania, dotyczyły i ludzi, i spraw. Nie tylko lokalnych, bo czasem nasze publikacje mają szerszy kontekst. To były niewybredne, wulgarne wpisy. Niektóre wymierzone w innych użytkowników portalu, mających odmienne zdanie. To szczególnie przykre, bo userzy to przecież społeczność, która powinna się szanować. Powinna...
Puste miejsca po wulgarnych postach, spotykały się najczęciej z odzewem następującym: cenzura! Rzadko i bardzo nieśmiało ktoś stawał po mojej stronie jako moderatora.
Powie ktoś, że takie dłubanie w panelu administracyjnym i czyszczenie go z wulgaryzmów, przejawów agresji, obrażania, braku szacunku, to robota głupiego. No więc ja ją wykonywałam. I przyznam szczerze, że podobnie jak dzisiaj Owsiak, miałam chwilę słabości i chęć odpuszczenia. Przecież w tym czasie można sobie poczytać książkę, porozmawiać z kimś normalnym, nienabuzowanym, pójść na spacer, na sylwestra.
Ktoś mi też tłumaczył, że przełom roku to taki czas, kiedy sfrustrowani ludzie zachowują się dziwnie, bo ten moment sprzyja refleksji, podsumowaniom, a wiadomo, że nie wszystkim się udało. W pracy, w rodzinie, w życiu. Muszą wiec odreagować. Ale czy to jest powód do poniewierania innych? Na pewno nie. Nazwałabym to bardziej aktem rozpaczy. Mieliśmy więc wysyp wrzasku ludzi zrozpaczonych. Takich jest całkiem sporo. To smutne. Tragiczne.
Największą chwilę moderatorskiego zwątpienia miałam w momencie, gdy zauważyłam, że chamstwo i nienaniwść w sieci razi bardzo niewielu użytkowników. Zapytałam więc na PW jednego z nich, czy to co robię, ma sens, czy warto? I otrzymałam krótką odpowiedź. "Pani Alicjo, warto!". W ten oto sposób, także sylwestrową noc, poświęciłam walce z hejtem. Jeśli ktoś się w tym momencie uśmiechnął, to dobrze. Wcale się nie wstydzę.
Nie czuję się misjonarką. Nie uważam, że jakoś zbawiam świat, ale po tym, co się wczoraj wydarzyło w Gdańsku, po dramatycznym geście Owisiaka, człowieka zaszczutego hejtem, jestem absolutnie przekonana, że mowie nienawiści i chamstwu nie wolno odpuszczać. Z wolności słowa i wolności internetu trzeba korzystać, ale nie wolno nie reagować na przejawy agresji słownej. I o czujność w tej sprawie proszę wszystkich, którzy są Czytelnikami i komentatorami na przelom.pl.
Na przelom.pl zawsze pilnowaliśmy kultury dyskusji. Taka strategia nie zawsze przekłada się na popularność, na lajki na Fb. Ale nie zależy nam na liczbie komentarzy, ale na ich jakości. Chcemy promować w dyskusjach szacunek dla drugiego człowieka, nawet wtedy, gdy ktoś się z kimś kompletnie nie zgadza.
Dzisiaj jest taki dzień, w którym wszyscy mówią o końcu zła i początku czegoś dobrego. Wszyscy tego chcemy. I zróbmy wszystko, żeby się udało. To ma sens.
Komentarze
63 komentarzy
Polsat mogą oglądać od momentu kiedy zaszły w nim schlebiające władzy zmiany.
Skazani mają dostęp do prasy, biblioteki i niektórych mediów. Jak w kryminale oglądał tylko Wiadomości i TVP Info, to trudno wykluczyć, że mózg mu zryło. Niby kołek, ale zdążył się zabawić za nieswoją kasę a potem profesjonalnie zrobić co zrobił. Chwast, tu masz rację.
Zabójstwo P. Adamowicza nie ma z polityką nic wspólnego. Myślicie, że zabójca (taki kołek) czytał gazety, oglądał wiadomości, że coś go w życiu interesowało? To chwast żyjący dniem dzisiejszym w dodatku pustą, chorą głową. Lepiej zrobiłby, gdyby oddał się nauce, tzn studentom medycyny...
"Miejsce kobiety jest w domu, przy przysłowiowych garach" - napisała czołowa seksistka redakcji Przełomu, pani Eliza (wywiad z Katarzyną Pabiasińską). Ja się pytam, czy ten hejt antykobiecy, który jest chyba w każdym numerze Przełomu, przykuje uwagę Pani Wydawczyni? Tedakcja podobno walczy z hejtem, bo są morderstwa. No więc przypominam o tej zamordowanej sprzątaczce na os. Północ, której nie poświęcono mawet sekundy ciszy. Czy aby ona nie była ofiarą seksistowskiego hejtu? który moim zdaniem wulgarnie promujecie na łamach tego obrzydliwego tugodnika?
Komentarz został usunięty z powodu złamania regulaminu.
Komentarz został usunięty z powodu złamania regulaminu.
"przeciwników politycznych miało być" - tak nawiasem bardzo często zamykano tam kobiety, które się nie godziły z zastanym patriarchatem, Szanowna Kobieco Redakcjo.
Pamiętam jeszcze z jakiegoś anarchistycznego periodyku (czyli pewnie bzdura, ale warta uwagi) - szpitale psychiatryczne zaczęto otwierać, gdy opinia publiczna zaczęła protestować przeciwko zamykaniu przeciwko w politycznych w więzieniach. Jak dla mnie ten wniosek też jest zbyt szybko uogólniający, ale bardzo ciekawy.
Z tą endecką prasą to mi jednak dałeś do myślenia, bo teraz wszystko jest pomieszane. W naszej Ukochanej Redakcji mamy takiego Oratowskiego i Jachnickiego jednocześnie. Istna schizofrenia.
Jendrku, ja nie szukam popleczników. Szukam wrogów. Idę za przykładem pana naszego Jezusa Chrystusa: "Nie sądźcie, że przyszedłem pokój zanieść na ziemię"
Teraz się z Tobą nie zgodzę, zbyt łatwo wysuwasz wnioski z tej tragedii. Co się tam stało nie wie nikt, poza Najwyższym Bogiem. Nawet ci poniżsi bogowie nie mają pojęcia. Nikt z nas bowiem nie ma dostępu do umysłu tego zamachowca. Celowo używam słowa zamachowiec, bo niektórzy przed nimi chcą zamykać granice, a oni są tutaj od dawna, rodzą się i umierają. Po zamachu zaczęła się gra polityczna i bardzo prawdopodobne, że my, internauci, będziemy jedynymi jej ofiarami. Chociaż morderstwo było nie w internecie, ale w realu.
p.s. - piszę, że Redakcja ukochana, bo zamiast hejterowania teraz będę robił lowerowanie ;)
Bardzo akuratny post Jendrku. Tragedia z Gdańska już się stała pretekstem. Nawet dla naszej Ukochanej Redakcji.
Pani myśli, że krytyk filmowy nienawidzi filmów?
...z nadzieją, że są światy,gdzie krytyka nie jest odbierana jako nienawiść...
odetchnąłem z ulgą, zatem są inne prawdziwe światy, nie tylko ten na przelom.pl, Idę szukać.
Nieprawda, że jedyny, ale tak wychodzi. Zapraszam serdecznie.
tfu, jak skończę internet naprawiać, chociaż teraz to już jedyny prawdziwy świat w sumie...
Lubię Panią :) Wpadnę na kawę jak skończę naprawiać świat ;)
Ulom: Ale nie wiem tego.
zmienię zmienię, tylko się muszę bardziej spiąć do roboty ;)
Powiem tak, Ulom to typ rozrabiaki, bez takich życie byłoby monotonne. Ulom, wyluzuj, świata nie zmienisz.
p.p.s. - dzisiaj wszyscy jesteśmy Abramowiczami i umieramy od hejtu
p.s. pilnowanie nie polega na zabranianiu,. Zabrania tylko słaby pilnowacz, ten silniejszy potrafi moderować dyskusję bez zamykania gęby.
Czyż nie lepiej by brzmiało" W poważnych mediach jednak..."
Tak z innej beczki, dla rozluźnienia sytuacji - w szkole mnie uczyli, że nie zaczyna się w języku polskim zdań od "ale". Jednak w poważnych mediach (nie piszę tylko o Przełomie) teraz jest to nagminne. Sam zacząłem tak pisać, aczkolwiek wydaje mi się to strasznie ułomne. Jakie jest Pani zdanie na ten temat?
winnicki, nad tłumaczeniem twoich usuniętych komentarzy brakłoby miejsca w prywatnej wiadomości, poza tym w Przełomie nikt nie ma dyżurów nocnych, bo tylko wtedy się uaktywniasz. Podwójna stawka?
Pan się zawsze wymykał spod kontroli. To fakt. Ale pozdrawiam serdecznie na wieczór.
I droga Pani Alicjo - nieprawdą jest, że zawsze pilnowaliście kultury dyskusji, Mało pilnujecie, Ale pisz sobie, co Ci ślina na język przyniesie. Z wyrazami MIŁOŚCI, wierny czytelnik.
""Hejt i nienawiść". Przecież to to samo. Z angielskiego hate to nienawiść. To trzeba było napisać hejtu, hassu, hainu, odiu i w wielu innych językach. A to wszystko to samo. Ale oczywiście moda z zachodu..." - i teraz już nie wiem, wypominanie komuś błędu to jest hejt, czy troska? ;)
Antoninko: Tak. Liczy się myśl, chociaż jako autorka jestem przez Państwa punktowana za każdą literówkę. Bardzo się staram pisać poprawnie, ale gdy się coś robi szybko, to nawet mocne okulary nie pomagają. Dla mnie i innych autorów nie ma litości. Skoro mamy być tolerancyjni, to czy ta tolerancja nie powinna działać w obie strony? Jednakże zwracanie uwagi na błędy jest konieczne w imię rzetelności informacji i szacunku dla języka, byle odbywało się w sposób przyzwoity (!). Ja w każdym razie za nie jestem wdzięczna. VitkuSprytku, winnicki: Co do Forum: zmian zasad korzystania z niego nie przewiduję. Komentarze, o których Panowie piszą, usuwane są przez moderatorów zawsze na podst. punktu 2. Regulaminu ich zamieszczania. Zawiera on katalog naruszeń, które są brane pod uwagę przy podejmowaniu przez nich decyzji. Wiele z tych decyzji konsultujemy z prawnikami. Systematycznie korzystamy ze specjalistycznych szkoleń tym zakresie. Śmiało więc mogę napisać, że mamy w tym zakresie dużą wiedzę i doświadczenie. Zależy nam również, aby publiczna dyskusja na przelom.pl mieściła się w ramach przyjętych w naszym wydawnictwie standardach. Wiem, że nie wszystkim to odpowiada. Przypominam na koniec, że komentarze na przelom.pl (pkt. 1 Regulaminu) nie są moderowane przed ich opublikowaniem. Piszecie je Państwo i "lecą", ale publikując bierzecie równocześnie za nie odpowiedzialność. Gdy jednak ktoś, kogo dotyczy komentarz zgłasza naruszenie, wtedy moderator musi zareagować i podjąć decyzję (zostaje czy usuwamy). Nigdy nie jest to moment łatwy. I jeszcze to przypomnę, że usunięcie wpisu naruszającego dla zgłaszającego naruszenie czasem jest wystarczające, a czasem rozpoczyna dalsze wyciąganie konsekwencji prawnych. Też warto o tym pamiętać. W ostatnim czasie wiele się mówi i pisze o odpowiedzialności za słowo w internecie, więc proszę śledzić co mówią na ten temat eksperci.
Powiem tak, wytykanie komuś błędów ortograficznych w zamieszczonym komentarzu, nigdy nie powinno mieć miejsca, tolerancja jest konieczna, nie każdy jest mistrzem pióra, z błędem, czy bez błędu, przekaz się liczy, myśl.
Próbuję sobie przypomnieć jakieś inne forum, które można przejrzeć dopiero po rejestracji i nie mogę. Zgadzam się, że dokonywanie wpisu powinno być jakoś ograniczone ale czytanie? Posyłam znajomemu link do przeczytania, a ten odpisuje, żebym dał mu spokój, bo tam są ograniczenia. Muszę mu robić jakiś zrzut. Proszę rzeczowo wskazać jaki jest cel tego ograniczenia? Jaką korzyść ma redakcja z tego, że forum przeglądnie tylko osoba zarejestrowana? Proszę zwrócić uwagę, że artykuły w papierowej gazecie niejednokrotnie zaczynają się od słów ,,na forum Przełomu''. Czytelnik może być zaintrygowany i zapragnie doczytać sobie u źródła, a tu ograniczenie. To zwyczajnie nie jest potrzebne. Elitarne stowarzyszenie? - raczej nie elitarne... Co się tyczy moderacji i usuwania wpisów... Przypomnę pani, jak to na forum człowiek zrobił błąd ortograficzny w swoim wpisie. Forumowiczka obecna kilka wpisów poniżej od razu mu to wytknęła i poradziła zakup słownika ortograficznego. Do tej edukacji dołączyło się kilka osób, a i pani nie stała z boku. Jeden błąd spowodował, że zawstydziliście człowieka, a na temat poruszony w temacie nie zabrano głosu. Moje wpisy w tym wątku kasowała pani, BO TAK. Nie naruszałem prawa, regulaminu także. Po prostu pani nie pasowało. Przecież jako właściciel całego tego przedsięwzięcia może pani wprowadzić punkt w którym wskaże: WPIS MOŻE ZOSTAĆ USUNIĘTY, JEŻELI MODERATOR UZNA, ŻE Z JAKIEGOŚ POWODU MU NIE PASI. W takiej sytuacji sprawa będzie jasna. Proszę uwolnić forum, nic pani nie traci (?).
Wolisz moderatorską modę ze wschodu? Wątpię :) Pani Alicjo - krótkie i KONKRETNE info na PW dlaczego usunięto komuś dany post byłoby lepszym rozwiązaniem niż to co wpisujecie po usunięciu. Wiem, że więcej z tym roboty, ale proszę rozważyć taką opcję.
"Hejt i nienawiść". Przecież to to samo. Z angielskiego hate to nienawiść. To trzeba było napisać hejtu, hassu, hainu, odiu i w wielu innych językach. A to wszystko to samo. Ale oczywiście moda z zachodu...
VitekSprytek: Zarejestrowanie się nie jest czynnością skomplikowaną. Jeśli ktoś chce korzystać z możliwości czytania pewnych treści, na pewno może poświęcić moment na jej wykonanie. Naruszenia w komentarzach wynikają nie tylko z zapisów regulaminowych, często mają związek z szeroko stosowanymi przepisami prawa. Moderatorzy decydują, czy i jak jak zareagować na raport. Ich decyzja rodzi konsekwencje prawne dla użytkownika lub dla redakcji. Kilka spraw jest w toku. Jeśli chciałby się pan dowiedzieć więcej na temat odpowiedzialności prawnej w internecie, zapraszam. Wyjaśnię.
VitekSprytek, podpisuję się pod Twoim apelem!
Apeluję o udostępnienie forum osobom nie posiadającym zarejestrowanego konta. Niechaj mają możliwość przeczytania zawartych tam treści. Druga sprawa: uważam, że po usunięciu wpisu powinna się znaleźć informacja, który punkt regulaminu został naruszony.
Jacy wszyscy grzeczni, ułożeni, zgodni, zrobiło się tak miło, że aż nudno.
Wreszcie szerszy temat. Krytykować wbrew pozorom wcale nie jest łatwo. Istnieje zasadnicza różnica między konstruktywną krytyką czegoś lub kogoś, a wylaniem na coś - kogoś wiadra pomyj, zwanych aktualnie hejtem. W wiadrze tym mieszają się niewiedza, złość, pogarda, przekora, przerośnięte ego i wszystkie inne cechy tak zwanej "ciemnej strony ludzkiej natury". Wraz z "postępem" człowiek dostał do ręki narzędzie zwane internet. Dzięki temu narzędziu nasz gatunek ma wgląd na poziom globalnego chamstwa. Po wieloletnich analizach nasuwa się jedno zasadnicze pytanie: czy na pewno jesteśmy gatunkiem myślącym w szerszym niż codzienny aspekcie? Ostatnie wydarzenia pokazują siłę CHAMÓW. Pokazują też jak duże jest przyzwolenie na CHAMSTWO. Nie tylko na naszym polskim podwórku, cały świat CHAMSTWEM stoi...ale to przecież takie oczywiste i wygodne...Wracając na nasze podwórko - @AreckiP dobrze piszesz, żeby przejść 1000 km trzeba zrobić pierwszy krok. Przykry jest fakt, że większość woli dreptać w miejscu zamiast ruszyć w drogę do prawdziwego człowieczeństwa.