Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Na przelom.pl nie ma miejsca na hejt i nienawiść

14.01.2019 22:20 | 69 komentarzy | 11 265 odsłon | Alicja Molenda

Na przełomie roku wiele godzin poświęciłam na usuwanie chamskich, pełnych pogardy komentarzy na portalu. Opowiadałam o tym wielu ludziom, bo takiego wybuchu ludzkiej agresji na przelom.pl nie pamiętam. Kiwali głowami. Dzisiaj dzielę się tym publicznie i pytam, czy naprawianie świata w interencie ma sens?

69
Na przelom.pl nie ma miejsca na hejt i nienawiść
Jeśli coś piszesz, to się zastanów, czy nie jest to mowa nienawiści
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Z niektórymi hejterami próbowałam nawet dyskutować w nadziei, że się zreflektują. Najczęściej bezskutecznie, bo wsparcie ze strony innych użytkowników było raczej skromne. Niektórzy znajomi wbijali mi nawet do głowy, że dyskyutować nie wolno.

Te usuwane komentarze, które nie nadawały się do czytania i ropowszechniania, dotyczyły i ludzi, i spraw. Nie tylko lokalnych, bo czasem nasze publikacje mają szerszy kontekst. To były niewybredne, wulgarne wpisy. Niektóre wymierzone w innych użytkowników portalu, mających odmienne zdanie. To  szczególnie przykre, bo userzy to przecież społeczność, która powinna się szanować. Powinna...

Puste miejsca po wulgarnych postach, spotykały się najczęciej z odzewem następującym: cenzura! Rzadko i bardzo nieśmiało ktoś stawał po mojej stronie jako moderatora.

Powie ktoś, że takie dłubanie w panelu administracyjnym i czyszczenie go z wulgaryzmów, przejawów agresji, obrażania, braku szacunku, to robota głupiego. No więc ja ją wykonywałam. I przyznam szczerze, że podobnie jak dzisiaj Owsiak, miałam chwilę słabości i chęć odpuszczenia. Przecież w tym czasie można sobie poczytać książkę, porozmawiać z kimś normalnym, nienabuzowanym, pójść na spacer, na sylwestra.

Ktoś mi też tłumaczył, że przełom roku to taki czas, kiedy sfrustrowani ludzie zachowują się dziwnie, bo ten moment sprzyja refleksji, podsumowaniom, a wiadomo, że nie wszystkim się udało. W pracy, w rodzinie, w życiu. Muszą wiec odreagować. Ale czy to jest powód do poniewierania innych? Na pewno nie. Nazwałabym to bardziej aktem rozpaczy. Mieliśmy więc wysyp wrzasku ludzi zrozpaczonych. Takich jest całkiem sporo. To smutne. Tragiczne.

Największą chwilę moderatorskiego zwątpienia miałam w momencie, gdy zauważyłam, że chamstwo i nienaniwść w sieci razi bardzo niewielu  użytkowników. Zapytałam więc na PW jednego z nich, czy to co robię, ma sens, czy warto? I otrzymałam krótką odpowiedź. "Pani Alicjo, warto!". W ten oto sposób, także sylwestrową noc, poświęciłam walce z hejtem. Jeśli ktoś się w tym momencie uśmiechnął, to dobrze. Wcale się nie wstydzę.

Nie czuję się misjonarką. Nie uważam, że jakoś zbawiam świat, ale po tym, co się wczoraj wydarzyło w Gdańsku, po dramatycznym geście Owisiaka, człowieka zaszczutego hejtem, jestem absolutnie przekonana, że mowie nienawiści i chamstwu nie wolno odpuszczać. Z wolności słowa i wolności internetu trzeba korzystać, ale nie wolno  nie reagować na przejawy agresji słownej. I o czujność w tej sprawie proszę wszystkich, którzy są Czytelnikami i komentatorami na przelom.pl.

Na przelom.pl zawsze pilnowaliśmy kultury dyskusji. Taka strategia nie zawsze przekłada się na popularność, na lajki na Fb. Ale nie zależy nam na liczbie komentarzy, ale na ich jakości. Chcemy promować w  dyskusjach szacunek dla drugiego człowieka, nawet wtedy, gdy ktoś się z kimś kompletnie nie zgadza.

Dzisiaj jest taki dzień, w którym wszyscy mówią o końcu zła i początku czegoś dobrego. Wszyscy tego chcemy. I zróbmy wszystko, żeby się udało. To ma sens.