Dwaj bracia, dzięki pieniądzom zdobytym w nieco podstępny sposób przez ich ojca, wyruszają w daleką drogę z rodzinnej Szwecji do Ameryki. W Kalifornii szybko tracą się z oczu. Młodszy robi wszystko, by odnaleźć tego, który był dla nie ostoją.
Rusza na wschód, piechotą, pod prąd fali emigrantów. Później kluczy - to południe, to północ, by znów skierować się w kierunku "miasta Nujark", które było celem jego brata.
Po drodze spotyka różnych ludzi. Jedni go wykorzystują, inni uczą i pomagają, a jeszcze inni poniżają i usiłują zabić. On sam, choć zawsze życzliwy, woli się trzymać z dala od obcych.
"W oddali" Hernana Diaza to powieść o człowieku przeraźliwie samotnym. Ale pojawiają się w niej też pytania o Boga, o otaczający nas świat, bliskość natury.
Hernan Diaz urodził się w Argentynie. Kiedy miał dwa lata, jego rodzina przeniosła się do Szwecji. Do Argentyny wróciła po przywróceniu demokracji. Po uzyskaniu tytułu licencjata z literatury na Uniwersytecie w Buenos Aires, Hernan przeniósł się do Londynu, by studiować w King`s College. Później zawędrował do Nowego Jorku. Uzyskał doktorat na Uniwersytecie Nowojorskim. Z powieścią "W oddali" trafił do finału nagrody Pulitzera.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz