Jedni mają rasowe futrzaki, inni wolą dachowce. Niestety, bywa, że niektóre zostają porzucone. To zjawisko dostrzegamy jednak dużo rzadziej niż w przypadku psów.

- Ludzie mający kota w domu, doskonale wiedzą, że chodzi on wszędzie. Nie każdy jest zamknięty w czterech ścianach. Stąd kota dużo trudnej uznać za bezdomnego. Dopiero jak do zwierzęcia błąkającego się po okolicy nikt się nie przyznaje, możemy tak uznać - mówi Jarosław Kołodziejczyk, weterynarz ze schroniska dla zwierząt w Chełmku, schroniska działającego od początku roku. Do dzisiaj nie trafił do niego żaden kot, choć miejsca nawet z podgrzewaną podłoga czekają.

Jeśli zechcecie się podzielić zdjęciami swoich pupili z nami i z Czytelnikami przelom.pl - zapraszamy. Fotografie możecie przesyłać przez formularz - KLIKNIJ.

Pamiętajcie, by podać imię i nazwisko autora, a w temacie napisać: Mój koci pupil. Czekamy na fotografie z Waszymi milusińskimi w roli głównej :)