Eko Przełom
Czy za kilka lat może przerwać wał?
CHEŁMEK. Szkody górnicze, zmieniający się klimat i opady deszczu sprawiają, że woda w stawie nr 4 w Starym Mieście może zalać kilka domów. Ludzie widzą rozwiązanie w nadbudowie jednego z brzegów. Erozja wału postępuje z każdym rokiem.
- Jeśli dojdzie do przerwania, to nas wszystkich zaleje. W czasie deszczów korona wału przecieka - denerwuje się Jadwiga Radwańska, mieszkająca przy ulicy Kraszewskiego. - W lutym prosiliśmy o obniżenie poziomu wody w stawie. Udało się. Jednak efekt jest marny - dodaje.
Jak tłumaczy, zagrożenie zalania domów jest duże, bo na tym terenie często dochodzi do wstrząsów górniczych. Staw przechylił się w stronę północno-zachodnią. A okoliczne tereny znacznie się obniżyły.
- Korona wału robi się coraz cieńsza. Wzmocnienie się osłabia. Za kilka lat może tutaj dojść do tragedii - ocenia Radwańska. - Najlepsze rozwiązanie to nadsypanie brzegu ziemią - ocenia.
Nieco inaczej na sprawę patrzy Henryk Regner, zastępca prezesa Koła Polskiego Związku Wędkarskiego w Chełmku. W jego ocenie zagrożenie zalania posesji nie jest takie prawdopodobne jak mówią mieszkańcy. A sami utrudniają sytuację.
- Chcieliśmy nawieźć ziemię na wał, ale ludzie z ul. Kraszewskiego powiedzieli, żebyśmy zapłacili za dojazd tamtejszą drogą - przekonuje Regner. - Obniżyliśmy poziom wody. Jednak mamy problem z wandalami. Ostatnio ukradli śrubę i połamali deski od pidła - dodaje. (jk)
Przełom nr 36 (1006) 7.9.2011