Nie masz konta? Zarejestruj się

Historia

Niech zbrodnia nie będzie zapomniana

02.08.2012 15:25 | 0 komentarzy | 3 303 odsłony | red
W lipcu 1943 roku oddziały niemieckie krwawo pacyfikowały miejscowości położone przy wschodnich krańcach ziemi chrzanowskiej. W ciagu kilku tygodni zamordowanych zostało blisko sto osób.
0
Niech zbrodnia nie będzie zapomniana
Zaraz po zakończeniu wojny wydane zostały broszury przypominające o pacyfikacjach w Radwanowicach i Liszkach
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W lipcu 1943 roku oddziały niemieckie krwawo pacyfikowały miejscowości położone przy wschodnich krańcach ziemi chrzanowskiej. W ciagu kilku tygodni zamordowanych zostało blisko sto osób.

Niemcy zaniepokojeni rosnącą siłą polskich oddziałów partyzanckich próbowali zastraszyć mieszkańców.

Najbardziej tragiczny przebieg miały działania hitlerowców w Kaszowie, Liszkach i Radwanowicach. Sposób prowadzenia operacji był podobny we wszystkich miejscowościach. Niemcy pojawiali się we wsi nocą i otaczali ją szczelnym pierścieniem składającym się nawet z tysiąca policjantów i żołnierzy. Mieszkańcy byli wyciągani z domów i gromadzeni w jednym miejscu. Tam wszystkich podejrzanych o działalność konspiracyjną całymi godzinami bestialsko przesłuchiwano.

Wyniki krwawego śledztwa nie miały chyba większego znaczenia. W każdej z miejscowości rozstrzeliwano około trzydziestu mieszkańców, z których tylko część była zaangażowana w działalność patriotyczną. Oprawcy chcieli przede wszystkim siać strach...
Zamordowanych chowano na miejscu kaźni. Czas na godny pochówek przyszedł dopiero po wojnie. Wtedy także ci, którzy przeżyli, starali się, aby tragedia ich bliskich nie została zapomniana. Wydarzenia z 21 lipca 1943 roku opisał Jerzy Zalejski w broszurze ,,Za co? Pacyfikacja w Radwanowicach”. Tragedię mieszkańców Liszek spisał językoznawca urodzony w Liszkach, profesor Stanisław Rospond. Jego praca została wydana w rok po wojnie.(l)


Przełom nr 28 (1049) 18.7.2012