Za tysiące awarii m.in. w niektórych miejscach powiatu chrzanowskiego ma zapłacić krakowski oddział Enionu. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki ukarał go za niewywiązanie się z obowiązku utrzymania sieci w należytym stanie technicznym na przełomie 2009 i 2010 roku.

Prezes URE uznał, że Enion nie wywiązywał się z obowiązku utrzymania w należytym stanie technicznym obiektów, instalacji i urządzeń umożliwiającym przesyłanie energii w sposób ciągły i niezawodny.

Jednocześnie przypomniał, że od 1 grudnia 2009 r. do 31 stycznia 2010 r. na obszarze działania dystrybutora doszło do ponad 3,5 tys. awarii, których łączny czas trwania wynosił ok. dwudziestu dni. Dostaw energii pozbawionych zostało tysiące odbiorców (np. w dniu 10 stycznia 2010 r. o godzinie 6:00 - 111,64 tys.). Prezes nie kwestionuje, że wystąpiły wówczas szczególnie trudne warunki atmosferyczne (oblodzenie, śnieg, szadź, działanie wiatru) powodujące awarie, ale uważa, że Enion miał wpływ na zakres i liczbę zaistniałych uszkodzeń.

Ustalając wysokość kary, uwzględnił obok stopnia zawinienia, stopień szkodliwości czynu, dotychczasowe zachowanie Enionu i jego możliwości finansowe. Uznał, że kara ma być zarówno odczuwalną dolegliwością, jak i przestrogą na przyszłość.

Od decyzji prezesa URE krakowskiemu Enionowi przysługuje odwołanie do Sądu Okręgowego w Warszawie - Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w terminie dwóch tygodni od dnia doręczenia decyzji.

Przypomnijmy, że na przełomie 2009 i 2010 roku awarie sieci energetycznych odczuli m.in. mieszkańcy gmin Chrzanów, Trzebinia i Alwernia. Jednak tylko ta ostatnia jest w zasięgu krakowskiego Enionu. Mieszkańcom dwóch kolejnych energię dostarcza oddział w Będzinie.
(taj)