Komu bije gong? Zabrzmiewa gong i Komorowski bez prawa do głosu odzywa się: -No prawie gołąb... Na to odpowiada Pochanke: - To nie gołąb panie prezydencie tylko gong. To był gong. To akcent całej debaty, nawet nie wędrująca flaga Platformy Obywatelskiej od której odcina się Komorowski i Olejnik kładąc ją przy swoim obcasie. Wyborcy PO zostaliście odrzuceni, Komorowski wstydzi się was, a wy powinniście się wstydzić jego za wejście na krzesło w japońskim parlamencie. Komorowski przegrał debatę po pierwszych sekundach, a potem był tylko włóczony po podłodze razem z flagą PO. Andrzej Duda pokazał siłę merytorycznej riposty, choć we wcześniejszej debacie TVP wyraźnie nie chciał wchodzić w dyskusję z kłamstwami Komorowskiego, budując taktyczne napięcie przed finałową debatą. W finałowej debacie TVN Andrzej Duda przeszedł do ofensywy i dosłownie rozgromił pustą frazeologię Komorowskiego. Komorowski wypadł blado, zszokowany flagą PO na swoim pulpicie mównicy. Jakie konsekwencje poniosą media WSI, które forsowały kłamstwo o „blokowaniu etatu” i pracy bez zgody UJ? Po ripoście AD, Komorowskiemu opadła szczęka. Zapewne zastanawiał się jak to możliwe, że jego sztab forsował tak absurdalne kłamstwo myśląc, że ono przejdzie, a teraz on zostaje skompromitowany przytaczanym prawnym pojęciem z Kodeksu Pracy, który powinien znać. Na koniec słowa Pochanke dobijają Komorowskiego, a które przejdą do historii: „To nie gołąb panie prezydencie tylko gong”. Incydent z gongiem przepowiada porażkę miażdżącą Komorowskiego w wyborach. Duda na 100%!

Napisany przez wolnystrzelec, 22.05.2015 09:00