Jak widać, przed wyborami sprawy oświaty w powiecie uległy przyspieszeniu… I to tak radykalnemu, iż ani panu wicestaroście, ani dyrektorowi wydziału edukacji (niestety) nie starczyło czasu, aby przedtem spotkać się z nauczycielami ZSE-Ch. O całej sprawie dowiadujemy się więc z „Przełomu”. A szkoda – bo jest kilka kontrowersyjnych kwestii związanych z przeniesieniem liceum, o których należałoby podyskutować. Taki sposób załatwiania sprawy pozostawię może z jednym komentarzem: zawsze przy okazji wszelkich uroczystości wmawia się nam, iż jesteśmy współgospodarzami szkoły – a tu „zameldowuje” się „nową osobę” w mieszkaniu, nie pytając o zdanie dotychczasowego lokatora… Zostaje więc „Przełom”, gdzie pozwolę sobie napisać kilka zdań: O potrzebie PRZYŁĄCZENIA, tudzież POŁĄCZENIA ekonomika z liceum mówiło się od kilku lat i zasadniczo trudno występować przeciwko. Ale żeby miało to sens, musiałoby to być właśnie POŁĄCZENIE w jednym zespole szkół technikum i liceum, przeprowadzane oczywiście z początkiem roku szkolnego. Tutaj ma dojść do innej operacji: odrębne dwie placówki pod jednym dachem – czyli konieczność wygospodarowania kolejnych pomieszczeń administracyjnych oraz znalezienia miejsca dla 5 klas. Czyli nie obędzie się bez ustalenia lekcji w godzinach popołudniowych. Czy liceum na tym zyska? Być może. Wiem natomiast, że ekonomik straci jeden ze swoich atutów: wielu uczniów nie ukrywa, że wybrało naszą szkołę między innymi dlatego, że mają gwarancję, iż będą mieli lekcje rano. To ważne zwłaszcza dla osób dojeżdżających z daleka – a ZSE-Ch przyciąga sporo uczniów z odległych krańców powiatu, jak również spoza jego granic. Niejednokrotnie nasi powiatowi włodarze narzekali, że nam młodzież wycieka do szkół krakowskich i oświęcimskich. A teraz podejmują działania, które zniechęcą osoby „z zewnątrz” do zapisywania się do naszej placówki. W efekcie ta decyzja może nie tylko nie uratować liceum, ale pogrążyć ZSE-Ch, który pokazuje w ostatnich latach, że potrafi sobie radzić w warunkach demograficznego niżu. Pan wicestarosta Potocki niejednokrotnie wykazywał się w swoich działaniach rozsądkiem, udowadniając, że dobro szkół rzeczywiście leży mu na sercu. Mam więc nadzieję, że w tej sytuacji po prostu nie do końca przemyślał całą sprawę. Mam nadzieję, że zarówno on, jak i pozostali członkowie zarządu oraz radni przemyślą całą sprawę, aby podejmować decyzje nie pochopnie, ale z namysłem, tak aby skorzystały na tym obie szkolne społeczności. Połączenie – tak, ale z początkiem roku i pod jednym szyldem. Z wyrazami szacunku Paweł Siejka nauczyciel ZSE-CH P.S. Pragnę nadmienić, że wyrażam swoje osobiste poglądy, nie jest to w żadnej mierze oficjalne stanowisko Zespołu Szkół.

Napisany przez ~pawelsiejka, 14.09.2010 21:15