Nie masz konta? Zarejestruj się

Eko Przełom

Kości nie zostały rzucone w ogień

16.11.2011 11:15 | 0 komentarzy | 5 153 odsłon | red
CHRZANÓW. Spalarnia kości przy chrzanowskim Unimięsie jeszcze nie działa. Inwestor otrzymał natomiast decyzję środowiskową dotyczącą produkcji nawozów fosforowych.
0
Kości nie zostały rzucone w ogień
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

CHRZANÓW. Spalarnia kości przy chrzanowskim Unimięsie jeszcze nie działa. Inwestor otrzymał natomiast decyzję środowiskową dotyczącą produkcji nawozów fosforowych.

Wybudowanie linii do produkcji nawozów fosforowych to pomysł firmy Termo Eko Energia związanej kapitałowo z chrzanowskim Unimięsem. Na początku listopada burmistrz Chrzanowa Ryszard Kosowski wydał decyzję środowiskową określającą uwarunkowania budowy instalacji. Aparatura stanie przy ul. Powstańców Styczniowych, na terenie należącym do firmy. Przed podpisaniem dokumentów konieczna była analiza opinii inspektora sanitarnego w Chrzanowie i regionalnego dyrektora ochrony środowiska.
- Decyzja jest ważna przez cztery lata. Jeśli inwestycja jest realizowana etapowo, można wystąpić o jej przedłużenie na dodatkowe 24 miesiące - tłumaczy Danuta Grzesiak, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Urzędu Miejskiego w Chrzanowie. To nie jedyne urzędowe dokumenty potrzebne, żeby rozpoczęła się produkcja nawozów. Wymagane jest jeszcze pozwolenie na budowę i zgoda na jej użytkowanie, gdy będzie już gotowa. Biorąc pod uwagę liczbę formalności, może się okazać, że minie kilkanaście miesięcy zanim Termo Eko Energia zacznie produkcję.
Znacznie wcześniej zacznie funkcjonować spalarnia odpadów zwierzęcych Unimięsu, mająca dostarczać popiołu do produkcji nawozu. O wydanie decyzji środowiskowej, dotyczącej jej budowy, firma wystąpiła w lutym 2008 r. Dostała ją kilka miesięcy później. Urządzenie jest gotowe od września. Informował o tym Krzysztof Kania, wiceprezes Unimięsu, podczas spotkania z mieszkańcami osiedla Borowiec. Zapowiadał także, że spalarnia w ciągu kilku tygodni wystartuje, a ludzie nawet tego nie poczują. Okazuje się, że mimo upływu ponad dwóch miesięcy piec do spopielania kości nie rozpoczął pracy. Kania nie chce wyjaśnić dlaczego. Nie podaje też możliwego terminu rozpoczęcia funkcjonowania instalacji. Informuje jedynie, że osoby zainteresowane zostaną o tym wcześniej powiadomione.
Alicja Bębenek, przewodnicząca rady osiedlowej, przyznaje, że w ostatnim czasie nie docierają do niej skargi dotyczące spalarni lub trwających przygotowań do jej uruchomienia.
- Nie mam uwag od mieszkańców. Zobaczymy jak sytuacja będzie wyglądać, gdy spalarnia zacznie działać - mówi.
(ko)

Przełom nr 46 (1016) 16.11.2011