Nie masz konta? Zarejestruj się

Eko Przełom

Wpuść w kanał albo płać

07.12.2011 12:28 | 0 komentarzy | 5 062 odsłon | red
INWESTYCJE. Tylko co druga osoba podpięła się do nowej kanalizacji wybudowanej za pieniądze z Funduszu Spójności, a wyznaczony przez gminy termin wykonania przyłączy minął. Opornych kara jednak nie ominie.
0
Wpuść w kanał albo płać
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

INWESTYCJE. Tylko co druga osoba podpięła się do nowej kanalizacji wybudowanej za pieniądze z Funduszu Spójności, a wyznaczony przez gminy termin wykonania przyłączy minął. Opornych kara jednak nie ominie.

Do nowej sieci kanalizacyjnej, wybudowanej kosztem 140 mln zł, docelowo może się podpiąć ponad 25 tysięcy osób. Jak dotąd zrobiła to tylko połowa. Teresa Palian, rzecznik prasowy Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Chrzanowie, wyliczyła, że przyłącza wykonało 13.199 osób. Jeśli pozostali się nie pospieszą, RPWiK grozi zwrot przyznanej na ten cel 70 proc. dotacji z Funduszu Spójności. To będzie cios przede wszystkim dla gmin tworzących związek komunalny, bo to one będą musiały wyłożyć pieniądze.

O takim scenariuszu burmistrzowie Chrzanowa, Libiąża i Trzebini nawet nie chcą słyszeć. Jednoczą siły, by zmusić opornych mieszkańców do inwestowania w przyłącza.

Jacek Latko, gospodarz Libiąża, już w ubiegłoroczne wakacje wysłał do mieszkańców ponaglenia. Część zmotywował do działania. Ale nie wszystkich. W gminie, według wyliczeń RPWiK, do nowej kanalizacji nadal nie podpięło się 56,3 proc. osób mogących to zrobić!

Wkrótce wszyscy otrzymają decyzje administracyjne, zobowiązujące ich do wykonania przyłączy.
- Za kubik ścieków, które trafiają do kanalizacji, trzeba zapłacić około 5 zł. Tymczasem szambiarka liczy sobie 20 zł. Jeśli ktoś uczciwie pozbywa się ścieków, na kanalizacji tylko zaoszczędzi. Tym bardziej, że im więcej osób korzystających z nowej sieci, tym niższa cena za metr kwadratowy - tłumaczy Latko. Zapowiada, że osób, które mimo wydanej decyzji administracyjnej, nadal wzbraniają się, nie ominie kara. Zgodnie z Ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, grozi im grzywna w wysokości do 5 tys. zł.

W Chrzanowie do nowej kanalizacji podpięło się 50,4 proc. mieszkańców.
- Nie możemy dopuścić do zwrotu choćby części dotacji. Dlatego od wiosny rozpoczynamy kontrole w gminie. Sprawdzimy, kto się podpiął, a kto się wzbrania - zapowiada burmistrz Ryszard Kosowski, który, jeśli będzie musiał, nie cofnie się przed karaniem ludzi.

Podobnie burmistrz Trzebini Stanisław Szczurek. W jego gminie do kanalizacji podpięło się dopiero 55,5 proc. - Dlatego również rozważam wydanie decyzji administracyjnych - sygnalizuje. Apeluje ponadto do ludzi, by sami reagowali, gdy widzą sąsiada wypuszczającego gnojówkę do rzeki czy na pola.
- Ostatnio, przy okazji prac przy zagospodarowaniu brzegu Chechła, z wykopu wypłynęła gnojówka. Osoba, która nielegalnie pozbywała się nieczystości, została ukarana mandatem w wysokości 3 tys. zł - przestrzega Szczurek.

RPWiK wysłał już do Komisji Europejskiej raport końcowy z realizacji projektu budowy kanalizacji w Chrzanowie, Libiążu i Trzebini. Nadal czeka na odpowiedź.
- Zrobiliśmy swoje. Umożliwiliśmy mieszkańcom podłączenie swoich nieruchomości do wykonanej za pieniądze Funduszu Spójności sieci kanalizacyjnej. Teraz gminy, które są upoważnione do kontroli, obowiązek wykonania przyłączy winny wyegzekwować - kwituje Teresa Palian.
Anna Jarguz

Z ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach
art. 5 ust. 1 pkt 2 mówi, że właściciele nieruchomości są zobowiązani do utrzymania porządku i czystości poprzez przyłączenie nieruchomości do istniejącej sieci kanalizacyjnej. W sytuacji, gdy właściciel nie wykonuje powyższego obowiązku, organ wykonawczy gminy może, w drodze decyzji administracyjnej, nałożyć na niego nakaz przyłączenia się do sieci.

Przełom nr 49 (1019) 7.12.2011