Eko Przełom
Powietrze dusi mieszkańców
![Powietrze dusi mieszkańców](https://imgcdn1.przelom.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2014/07/29/15166.jpg)
EKOLOGIA. Mówi się, że spacerowanie poprawia kondycję. Jednak w lutym lepiej było zostać w domu. Tylko przez sześć dni w Trzebini i Chrzanowie można było oddychać bez obaw o stan swojego zdrowia.
W Trzebini pracuje stacja pomiarowa Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Na bieżąco monitoruje jakość powietrza i stężenie zawartych w nim szkodliwych dla zdrowia substancji, czyli: dwutlenku siarki, dwutlenku azotu, tlenku węgla oraz pyłu zawieszonego. Wydobywa się z m.in. pieców centralnego ogrzewania podczas spalania węgla i miału. Im opał jest gorszej jakości, tym więcej dostaje się go do atmosfery. Jego emisję szczególnie zwiększa spalanie śmieci i plastików. W lutym aparatura znajdująca się na terenie Trzebini odnotowała tylko sześć dni bez przekroczenia dopuszczalnej wartości pyłu zawieszonego. Podobne były odczyty z urządzeń zamontowanych w Chrzanowie, Olkuszu, Krakowie, Oświęcimiu, Proszowicach. Występowaniu wysokich poziomów zanieczyszczeń sprzyja bezwietrzna pogoda, niska temperatura i brak opadów. To wszystko dało się we znaki alergikom, astmatykom i osobom starszym.
- Były takie dni, że nie dało się normalnie oddychać. Szczególnie przy niskim ciśnieniu, gdy pyły z kominów wędrują na dół, zamiast unosić się do atmosfery - mówi Jan Lempart z Myślachowic. Czasem wraca z Trzebini do domu pieszo. Przy bezwietrznej pogodzie i stojącym zanieczyszczonym powietrzu taka wędrówka nie należy do przyjemności.
- Podczas wchodzenia pod górę ciężko jest złapać oddech. Zadyszka człowieka chwyta - wyjaśnia. Na jakość powietrza największy wpływ ma to, czym ludzie palą w piecu. Dostrzega to także mieszkająca w Dulowej Elżbieta Obrok.
- Zawsze jest gorsze, jak ludzie dorzucą do pieca coś, co powinni wyrzucić, a nie spalić. To czuć, bo jest smród i ciężko zaczerpnąć powietrza - uważa. Wpływ jakości atmosfery na kondycję ludzi potwierdzają specjaliści.
- Przy dużym zanieczyszczeniu powietrza szczególnie źle czują się osoby cierpiące na przewlekłe choroby układu oddechowego. Mają zaostrzone dolegliwości. Dostają zadyszki, trudno im nabrać powietrza. U niektórych mogą pojawiać się bóle głowy, nudności - wyjaśnia Teresa Szczurek, pulmonolog prowadząca praktykę w Krzeszowicach i Woli Filipowskiej. Jednakże na problemy ze złapaniem tchu skarżą się także osoby zdrowe. Narzekają na złe samopoczucie, a wdychane powietrze je drażni. Większą liczbę osób zgłaszających dolegliwości związane z płucami i oskrzelami dostrzega także Rafał Harat, ordynator oddziału pulmonologicznego Szpitala Powiatowego w Chrzanowie.
- W okresie od października do marca mamy dużo większą ilość pacjentów z problemami oddechowymi niż w pozostałych miesiącach - informuje. Jednak w tych miesiącach przypada także szczyt liczby infekcji dróg oddechowych, co sprawia, że liczba osób zgłaszających dolegliwości się zwiększa.
- Mam jednak pacjentów, którzy zaczynają się czuć gorzej, gdy tylko zaczyna się sezon grzewczy - przyznaje. Na trudności z oddychaniem szczególnie narażone są osoby starsze, kobiety w ciąży, dzieci oraz osoby z astmą, chorobami alergicznymi skóry, oczu i układu krążenia. Co powinny robić?
- Róża wiatrów na naszym terenie sprawia, że docierają do nas zanieczyszczenia znad Krakowa i Śląska. O ile to możliwe, trzeba ograniczać wychodzenie z domów. Szczególnie przy bezwietrznej pogodzie, gdy zapylone powietrze zalega. Trzeba też nagłaśniać problem palenia plastikowych opakowań w piecach - mówi Teresa Szczurek. Rafał Harat radzi także, że w przypadku duszności lub problemów ze złapaniem tchu powinniśmy udać się do lekarza. Nawet wtedy, gdy objawy ustępują, bo to nie znaczy, że choroby nie ma. Z przewlekłego schorzenia trudniej jest natomiast się wyleczyć.
Maciej Kozicki
Przełom nr 10 (1031) 7.03.2012
Komentarze
4 komentarzy
w rafinerii mówią, że ich zanieczyszczenia nie są szkodliwe. a smród taki, że chyba wolałbym w stajni Augiasza nocować
Jechałem ostatnio ul.Piłsudzkiego przez rynek w Trzebini, kłęby śmierdzącego dymu waliły z kominów z kamienic na przeciwko banku PKO S.A. , chwilami nic nie widziałem, zacznijmy więc od siebie....
Co zrobić? Taka ekologia po polsku. Gdy się nie ma na gaz lub prąd, to się pali czym popadnie. Doskonale rozumiem tak robiących. Ale to nie MY jesteśmy winni - to państwo nałożyło podatki na paliwa. Więc pretensje kierujcie do tego, który wam to świeże powietrze "załatwił". Ciekawostka: Gęstość energetyczna Antracyt (97% węgla) 32,5 MJ/kg PET (butelki) 23,5 MJ/kg http://pl.wikipedia.org/wiki/G%C4%99sto%C5%9B%C4%87_energii
To skutek używania węgla do pieców CO. Oraz spalania w tych piecach śmieci.