Nie masz konta? Zarejestruj się

Eko Przełom

Elektrownia wiatrowa, solary, a może stok narciarski

18.04.2012 11:11 | 0 komentarzy | 8 657 odsłon | red
CHRZANÓW. Do końca roku ma się zakończyć rekultywacja stawu osadowego zlikwidowanych Zakładów Górniczych Trzebionka. Następnie obiekt ma zostać sprzedany.
0
Elektrownia wiatrowa, solary, a może stok narciarski
Nad rekultywacją zbiornika osadowego zlikwidowanych zakładów górniczych czuwają: Mieczysław Tyka, Jan Pisula, Krzysztof Chobot i Bogdan Michałek (w tyle)
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

CHRZANÓW. Do końca roku ma się zakończyć rekultywacja stawu osadowego zlikwidowanych Zakładów Górniczych Trzebionka. Następnie obiekt ma zostać sprzedany.

Rekultywacja osadnika rozpoczęła się w połowie 2009 r. Staw na szczycie został osuszony. Aktualnie dobiega końca niwelacja wierzchołka górotworu. Na liczącym około 18 ha terenie rozpoczęło się nawożenie ziemi.
- Na razie usypujemy tzw. podglebie, które uniemożliwia pylenie osadnika. Następnie położymy wierzchnią warstwę gleby - tłumaczy Krzysztof Chobot, kierownik działu przeróbki mechanicznej zlikwidowanych zakładów górniczych, który czuwa nad rekultywacją osadnika.

W tym celu nawieziono około 130 tys. ton ziemi, w tym 35 tys. ton czystego humusu.
- Etapem końcowym będzie wysiew traw i nasadzenie krzewów - dodaje likwidator zakładów górniczych Jan Pisula. Nasadzenia zaplanowano na jesień.

Jan. Pisula szacuje, że rekultywacja stawu osadowego powinna się zakończyć jeszcze w tym roku kosztem około 30 mln zł. Pieniądze pochodzą z budżetu zlikwidowanej kopalni.
- Do likwidacji Trzebionki, w tym rekultywacji stawu osadowego, przygotowywaliśmy się przez dziewięć lat. Dzięki temu proces przebiega sprawnie - twierdzi likwidator.

Po zakończeniu prac rekultywacyjnych osadnik zostanie wystawiony na przetarg. Nie wiadomo, za ile likwidator będzie chciał go sprzedać.
- Oferujemy osiemnaście hektarów płaskiej powierzchni do wykorzystania w znakomitej lokalizacji. Można by tu na przykład wybudować centrum rekreacyjne, stok narciarski albo elektrownię wiatrową czy zamontować na wierzchołku solary. Możliwości jest naprawdę wiele - podpowiada Jan Pisula.

Jeśli żaden prywatny inwestor nie będzie zainteresowany wykupem osadnika, nieruchomość za pośrednictwem Skarbu Państwa przejmie burmistrz Chrzanowa. W ponad 90 procentach obiekt stoi w granicach jego gminy.
- Do przetargu stawać nie zamierzam. Osadnikiem jestem jednak zainteresowany. Jeśli będzie taka możliwość, chętnie przejmę go nieodpłatnie - podtrzymuje wcześniejsze deklaracje Ryszard Kosowski, burmistrz Chrzanowa. Nie chce zdradzać nowych planów wobec osadnika. Wcześniej przymierzał się do stoku narciarskiego. Zapewnia tylko, że pomysł na jego zagospodarowanie ma.
Anna Jarguz

Przełom nr 16 (1037) 18.4.2012