Nie masz konta? Zarejestruj się

Eko Przełom

Toczy się batalia o zieleń

05.06.2012 14:16 | 0 komentarzy | 3 596 odsłony | red
ALWERNIA. Zamiast rewitalizacji Rynku, może być figa z makiem, bo istnieje ryzyko, że przepadnie unijne dofinansowanie. Przeciwnicy wycinki drzew wytoczyli bowiem ciężkie działo i złożyli skargę do sądu.
0
Toczy się batalia o zieleń
Rynek w Alwerni. Lipy przy głównej alei mają zostać wycięte
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

ALWERNIA. Zamiast rewitalizacji Rynku, może być figa z makiem, bo istnieje ryzyko, że przepadnie unijne dofinansowanie. Przeciwnicy wycinki drzew wytoczyli bowiem ciężkie działo i złożyli skargę do sądu.

- Nie wykluczamy również innych wyjść, włącznie z przykuwaniem się do drzew - mówi Mariusz Stodolski ze Stowarzyszenia Miłośników Starej Alwerni - Zielony Rynek.

Historia sądowa
Stowarzyszenie Miłośników Starej Alwerni poskarżyło się do wojewódzkiego sądu administracyjnego. W tym miejscu, żeby rozjaśnić sprawę, trzeba się cofnąć o kilka miesięcy. Starosta chrzanowski wydał pozwolenie na budowę dotyczące rewitalizacji historycznego centrum miasteczka. Wówczas wspomniane stowarzyszenie odwołało się do wyższej instancji, czyli wojewody. Odwołanie nie zostało jednak uwzględnione, bo wojewoda uznał, że stowarzyszenie nie jest stroną.
- W grę wchodziły błędy formalne. Tym samym uprawomocniło się pozwolenie na budowę - mówi Krzysztof Góra, radca prawny w urzędzie miejskim.
Miłośnicy Starej Alwerni nie odpuścili. Zaskarżyli do WSA decyzję wojewody unieważniającą ich odwołanie. Gdyby teraz sąd stanął po stronie stowarzyszenia, wojewoda musiałby rozpatrzyć odwołanie pod względem merytorycznym.
- Wtedy istnieje możliwość zablokowania rewitalizacji Rynku poprzez uchylenie pozwolenia na budowę - przyznaje prawnik Krzysztof Góra.

Argumenty miłośników
Punkt sporny to planowana wycinka wielu drzew w ramach przebudowy płyty Rynku. Miłośnicy Starej Alwerni chcą, żeby historyczne centrum pozostało zielone. Mariusz Stodolski dzieli argumenty na związane z pięknem i bezpieczeństwem.
- To kwestia spójnej wizji - zaczyna od estetyki. - Mamy sąsiadujące atrakcje: Rynek, muzeum pożarnictwa i klasztor. Muszą pasować do siebie. Wysokie drzewa na Rynku świetnie wpisują się w ten zabytkowy kompleks. Zresztą, maskują obskurne chałupy stojące przy Rynku - uzasadnia, po czym koncentruje się na bezpieczeństwie. - Jakieś dwa lata temu przeszła przez Alwernię potężna wichura. Na Rynku ucierpiały tylko zabytkowe dęby. W przyszłości pozbawimy je całkowitej ochrony, jeśli wytniemy akacje i lipy, hamujące pęd wiatru. Może też polec kapliczka, nie mówiąc już o ludzkim bezpieczeństwie.

Odpowiedź burmistrza
- Działania, za którymi stoi Mariusz Stodolski, zmierzają do jednego celu: żebyśmy stracili dotację, żebyśmy stali się „pośmiechowiskiem” dla całego województwa - uważa burmistrz Jan Rychlik. Unijne dofinansowanie wynosi około 1,3 mln. zł.
Rychlik przypomina, że pozwolenie na budowę jest powiązane z konkretnym projektem modernizacji Rynku.
- Aktualnie nie można w projekcie wywrócić wszystkiego do góry nogami. Pan Stodolski chciałby robić rewitalizację tak, jakby sąsiad rozmawiał z sąsiadem: dam ci wyciąć drzewo lub nie dam. Jedynie na etapie wykonawstwa możemy skorygować pewne rzeczy - mówi burmistrz. Zarzut, iż nie wsłuchuje się w głosy ludzi, odpiera ze stoickim spokojem:
- Chciałbym, żeby inni samorządowcy tyle rozmawiali z mieszkańcami, co ja na temat rewitalizacji.

Naprawianie wpadki
Nie można nie przypomnieć, że od samego początku trwa zamieszanie wokół rewitalizacji. W pewnym momencie wyszło na jaw, że kable niskiego napięcia i słupy energetyczne będą „upiększać” odnowiony Rynek. Na etapie projektowania nikt nie pomyślał, że dyndające druty zepsują obraz wyremontowanego centrum miasta. Dopiero publikacje prasowe i naciski mieszkańców spowodowały, że burmistrz zaczął myśleć o przebudowie wszystkich mediów. To opóźni rozpoczęcie prac o rok. Dziś szacuje się, że dodatkowe roboty będą kosztować około 600 tys. zł. Lepiej jednak dostrzec błąd i naprawić go w porę, niż odstawić fuszerkę.
Łukasz Dulowski
Przełom nr 21 (1042) 30.05.2012