Nie masz konta? Zarejestruj się

Eko Przełom

Są w fazie uzgodnień

08.08.2012 12:14 | 0 komentarzy | 4 114 odsłony | red
KRZESZOWICE. Zaczęły pracę zespoły urzędników zajmujących się ustaleniem m.in. propozycji kwot podatku „śmieciowego” i organizacją odbioru odpadów przez gminę.
0
Są w fazie uzgodnień
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Jakie obciążenia dla mieszkańców?

KRZESZOWICE. Zaczęły pracę zespoły urzędników zajmujących się ustaleniem m.in. propozycji kwot podatku „śmieciowego” i organizacją odbioru odpadów przez gminę.

Ustawa zaczęła obowiązywać od początku 2012 roku. Gminy mają 18 miesięcy na dostosowanie się do nowych przepisów. Powoli to robią, choć efekty na razie nie są specjalnie widoczne.
- Jesteśmy w fazie uzgodnień. Prace przygotowawcze trwają - mówi Mariola Adamowicz, naczelnik wydziału ochrony środowiska Urzędu Miejskiego w Krzeszowicach.

Podkreśla, że o szczegółach będzie można mówić z początkiem września. W urzędzie już działa zespół ludzi zajmujących się organizacją spraw związanych z opłatami za odbiór śmieci itd. To pracownicy magistratu. Na razie jest ich trzech, w przyszłym roku będzie czterech.
- Liczymy, że z początkiem listopada uporamy się ze wszystkim - mówi Mariola Adamowicz.

Dotychczas za wywóz odpadów z prywatnych posesji odpowiadali ich właściciele. Na własną rękę podpisywali umowy z firmami, które je odbierały. Po zmianie przepisów opłaty za odbiór śmieci trafią do gmin.
- Będziemy musieli zająć się zagospodarowaniem odpadów. To także przygotowywanie specyfikacji zamówień, rozstrzyganie przetargów, organizacja odbioru śmieci i nadzór nad nimi - wylicza naczelnik.

Podkreśla, że główną rolę w ustalaniu wielu spraw będą mieć gminni radni. Od ich decyzji będzie zależeć wysokość podatku, jaki obciąży mieszkańców. To oni też muszą określić termin i tryb płatności.
- Trudno mówić w tej chwili o szacunkowych kwotach, jakie ludzie będą ponosić. Sądzę, że w ciągu paru miesięcy dowiemy się szczegółów - zaznacza.
(e)
Przełom nr 31 (1052) 8.08.2012

Opłata śmieciowa
Ma być mniej niż 14 zł

ALWERNIA. Ustalanie opłaty śmieciowej jest w powijakach. Burmistrz ze stoickim spokojem stwierdza, że tematem zajmie się w przyszłym miesiącu.

- Obecnie przygotowujemy się do podjęcia uchwał w sprawie opłaty śmieciowej. To stanie się na sesji prawdopodobnie we wrześniu. Wcześniej jednak porozmawiamy na komisji gospodarki komunalnej - mówi Jan Rychlik.

Czy stawki są już sprecyzowane?
- Są pewne kalkulacje robione, ale na razie nie chciałbym mówić o stawkach - odpowiada.

Jaworzno ustaliło stawki: 11 zł dla osób segregujących odpady i 14 zł dla niesegregujących. Czy Alwernia myśli o podobnych opłatach?
- Oczywiście, chciałbym, żeby było mniej niż 14 złotych - zapewnia burmistrz. Dodaje, iż gmina dopiero przygotowuje się do ogłoszenia przetargu na wywóz śmieci na nowych zasadach.

- Sprawy formalne chcemy zamknąć w tym roku - mówi Rychlik.
(low)
Przełom nr 31 (1052) 8.08.2012

Chełmek nie jest w żadnym związku komunalnym, więc...
Będzie musiał zatrudnić pracowników

GOSPODARKA ODPADAMI. Już dzisiaj wiadomo, że wdrożenie ustawy śmieciowej spowoduje wyciągnięcie dodatkowych pieniędzy z budżetu gminy Chełmek. By sobie poradzić z realizacją jej zapisów, burmistrz będzie musiał zatrudnić ludzi.

Burmistrz Andrzej Saternus zdaje sobie sprawę z czekających gminę wydatków i najwyraźniej nie jest z tego faktu zadowolony.
- Abstrahując od spraw związanych z przygotowaniem uchwał, które będzie musiała przyjąć rada, trzeba przygotować cały nowy system umożliwiający pobór podatku śmieciowego i wdrożenia całego systemu - mówi Saternus.
Jak twierdzi, obecnie nie jest w stanie powiedzieć, ile tak naprawdę zaangażuje osób do wprowadzenia nowego systemu i obsługi śmieciowej, będącej efektem nowej ustawy.

- Może będą to trzy osoby, może dwie. Chciałbym się zamknąć w dwóch etatach - mówi.
Obecnie nad przygotowaniami do nowej śmieciowej rzeczywistości pracuje zespół w sile trzech osób, stworzony z pracowników urzędu.

Już dzisiaj Saternus wie, że nie może się zdać na związek komunalny, jak zrobiły to gminy powiatu chrzanowskiego. Samorządy z okolic Oświęcimia nie są zainteresowane tworzeniem podobnego tworu.
- Będziemy samodzielni. Oprzemy się na doświadczeniach Pszczyny i podwarszawskiego Izabelina, które według przygotowywanej ustawy wprowadziły już nowe rozwiązania i pewne doświadczenia mają - podsumowuje Saternus.

Tutaj należy zauważyć, że w Pszczynie do obsługi systemu gmina zatrudniła cztery dodatkowe osoby. Koszty administracyjne sięgają 270 tys. zł rocznie.
Uchwały związane z ustawą śmieciową samorządowcy z Chełmka zamierzają podjąć jesienią, koło listopada. Wiosną (luty, marzec) przyjdzie czas na przetarg i wyłanianie firm, które zajmą się wywozem śmieci.
(taj)
Przełom nr 31 (1052) 8.08.2012

Gmina czy związek - kto powinien się zająć wprowadzeniem w życie podatku śmieciowego

Radni wciąż niezdecydowani

TRZEBINIA. Jeśli związek komunalny przejmie obowiązki gminy związane z nowym system zbiórki odpadów, trzebinianie za śmieci będą płacić tyle samo, co mieszkańcy Chrzanowa i Libiąża. Nie wszystkim radnym to się podoba.

Burmistrzowie Chrzanowa, Libiąża i Trzebini uznali, że w ich imieniu ogłaszaniem przetargów na odbiór i składowanie odpadów, a także nadzorem nad nowym systemem, zajmować się powinien Międzygminny Związek Gospodarka Komunalna. Zgodę na to muszą dać jednak radni. W Trzebini niektórzy mają wątpliwości, czy to słuszne rozwiązanie. Gmina ma własne składowisko odpadów. To, ich zdaniem, powinno wpłynąć na obniżenie ceny dla trzebinian.

- Pytamy w imieniu mieszkańców. Przykładowo, w Psarach jest ujęcie wody. Niestety, za wodę musimy płacić tyle samo co inni, bo takie są zasady w związku - mówi radna Barbara Paszcza. Nie ukrywa, że wielu ludziom to się nie podoba.
- Zanim podejmiemy ostateczną decyzję, powinniśmy wiedzieć, ile szacunkowo mogłaby wynieść opłata za odbiór śmieci w poszczególnych gminach. Bo jak stawki zostaną uśrednione, któraś z gmin może pracować na drugą - dodaje radny Jerzy Głogowski.
Konkretnych kwot nikt nie chce jednak podać. Burmistrz Trzebini Stanisław Szczurek i przewodniczący zarządu MZ GK Przemysław Deda tłumaczą, że na ostateczną cenę odbioru śmieci od mieszkańców wpływ mieć będą m.in. koszty administracyjne obsługi nowego systemu oraz cena, jaką zaproponuje zwycięska firma w przetargu. Na ten moment, jak przekonują, nikt nie jest w stanie tego oszacować.

- Trzeba też pamiętać, że śmieci zebrane od mieszkańców Trzebini wcale nie muszą trafiać na miejskie składowisko przy ul. Piłsudskiego. Firma, która wygra przetarg, sama zadecyduje gdzie je zawozić - dodaje burmistrz Szczurek.
Radnych nurtuje jeszcze inna kwestia. Regionalna Izba Obrachunkowa w Krakowie uznała, że pobrane od mieszkańców opłaty za wywóz nieczystości stanowić mają dochód własny gmin.
- Tych pieniędzy nie można przekazać innemu podmiotowi, nawet związkowi komunalnemu - zauważa radny Głogowski. Zastanawia się zatem, jak MZGK zamierza finansować nowy system odbioru śmieci.
- Jestem prawnikiem i z różnymi opiniami prawnymi na ten sam temat się spotykałem. Tę opinię RIO znam bardzo dobrze. Zresztą sam o nią występowałem. Poproszone o wyjaśnienia ministerstwo finansów umywa ręce. Minister środowiska nie widzi problemu. Wierzymy, że we wrześniu posłowie doprecyzują zapisy ustawy, by żadnych niedomówień nie było - tłumaczy przewodniczący Deda. Dlatego na razie zajmują się organizacją całego systemu.
- Egzekucja opłat to odrębna kwestia - dopowiada Deda. Po raz kolejny zapewnia, że związek chce się podjąć organizacji systemu nie po to, by na gminach zarobić, ale po to, by mieszkańcy ostatecznie za wywóz i składowanie śmieci płacili mniej.
(AJ)
Przełom nr 29 (1050) 25.07.2012