Nie masz konta? Zarejestruj się

Eko Przełom

Trzy razy na nie

19.12.2012 12:29 | 0 komentarzy | 4 239 odsłony | red
TRZEBINIA. Nasilający się fetor nie daje normalnie żyć mieszkańcom centrum miasta. Powołali stowarzyszenie, stawiając przed sobą trzy cele. Pierwszy: nie dopuścić do otwarcia kompostowni odpadów. Drugi: odsunąć działającą już sortownię z dala od ich domów. Trzeci: docelowo zamknąć składowisko przy ul. Piłsudskiego.
0
Trzy razy na nie
Agata Straś reprezentuje Stowarzyszenie Zielona Trzebinia
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

TRZEBINIA. Nasilający się fetor nie daje normalnie żyć mieszkańcom centrum miasta. Powołali stowarzyszenie, stawiając przed sobą trzy cele. Pierwszy: nie dopuścić do otwarcia kompostowni odpadów. Drugi: odsunąć działającą już sortownię z dala od ich domów. Trzeci: docelowo zamknąć składowisko przy ul. Piłsudskiego.

Wojciech Góralewicz kilka lat temu kupił od gminy działkę przy ul. Tęczowej. Wybudował dom, w którym zamieszkał wraz z rodziną.
- To koszmar. Moje dzieci bierze na wymioty. Nie można wyjść na ogród, okna otworzyć i to niezależnie, z której strony wieje. Tak strasznie śmierdzi - przekonuje Wojciech Góralewicz i pyta, ile podpisów musi zebrać, by władze postanowiły o likwidacji składowiska w centrum miasta.
- Ja też kupiłem działkę od gminy, bo wydawało mi się, że to ładna okolica. Ale wtedy tak bardzo nie śmierdziało. Od roku smród jest nie do wytrzymania - twierdzi Leszek Paluch z osiedla Centrum.

Nie dla sortowni
Podobnych głosów jest więcej. Mieszkańcy nie zdzierżą dłużej życia w smrodzie składowiska. Mają świadomość, że obiektu z dnia na dzień nikt nie zamknie. Oczekują jednak konkretnych deklaracji, kiedy wreszcie przestanie śmierdzieć.
- Nasilający się fetor daje nam się we znaki mniej więcej od momentu, kiedy prywatna firma z Mszany Dolnej SRS Waste Technology uruchomiła na terenie składowiska kontenerową sortownię odpadów - dodaje Agata Straś, prezes Stowarzyszenia Zielona Trzebinia.
Mieszkańcy są zaskoczeni, że sortownia powstała tuż przy wjeździe na składowisko, kilkanaście metrów od domów. Dodatkowo, pod budowę obiektu wycięto las, który wcześniej chronił ich przed uciążliwościami wysypiska.
- Taką inwestycję należało ulokować w głębi - uważa Agata Straś i apeluje do władz miasta o przeniesienie obiektu w kierunku Góry Bożniowej.

Nie dla kompostowni
Poza sortownią, firma SRS Waste Technology podjęła starania o budowę przy ul. Piłsudskiego kompostowni odpadów. Burmistrz uznał, że inwestor nie musi opracować raportu o oddziaływaniu na środowisko i już rok temu wydał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla jej budowy. Zszokowani mieszkańcy zaskarżyli ją do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Inwestor odwołał się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Nic jednak nie zdziałał, bo WSA podtrzymał decyzję SKO.
- Boimy się, że kompostownia jednak powstanie. Inwestor może się jeszcze odwołać do Naczelnego Sądu Administracyjnego - przyznaje Agata Straś. Ma żal do urzędników, że zamiast po stronie mieszkańców, stoją po stronie prywatnego przedsiębiorcy.
- Odnosimy wrażenie, że nikt z rządzących nie chce nam pomóc - podkreśla prezes Stowarzyszenia Zielona Trzebinia.

Nie dla składowiska
Burmistrz Trzebini Stanisław Szczurek mówi wprost, że istnienie składowiska odpadów w centrum miasta na dłuższą metę jest niemożliwe. Ale alternatywy nie ma.
- Dopóki jej nie będzie, obiekt musi funkcjonować, bo śmieci gdzieś trzeba wywozić - stwierdza. Zapewnia jednak, że kompostownia nie powstanie. Na pytanie, skąd ta pewność i dlaczego nie nakazał inwestorowi opracowania raportu o oddziaływaniu na środowisko, nie odpowiada.
- W przypadku zapytania dotyczącego kompostowni odpowiemy w późniejszym terminie, z uwagi na konieczność sięgnięcia do archiwalnych materiałów na ten temat - napisał do redakcji w imieniu burmistrza Robert Siwek z Urzędu Miasta w Trzebini.
Tymczasem mieszkańcy oczekują zapewnień na piśmie. Słowne deklaracje ich nie uspokajają.
- Za dwa lata wybory samorządowe. Mogę zaproponować, by przy tej okazji przeprowadzić referendum i zapytać mieszkańców, czy są za likwidacją czy pozostawieniem składowiska - odpowiada ludziom burmistrz Szczurek.
Anna Jarguz
Przełom nr 50 (1071) 19.12.2012