Przełom Online
Dwie ciężarówki zderzyły się w Trzebini
W piątek około godziny 8 na ulicy Chrzanowskiej w Trzebini zderzyły się dwa samochody ciężarowe. Kierujący pierwszym z nich, mieszkaniec Karniowic trafił do chrzanowskiego szpitala z urazem kręgosłupa i miednicy.
- Zeznania kierowców są ze sobą sprzeczne. Kierujący ciężarówkę Renault Piotr M. z Karniowic powiedział, że podczas wymijania jadąca z przeciwka ciężarówka marki MAN wpadła w poślizg, uderzając naczepą w kabinę prowadzonego przez niego samochodu. Kierowca MAN-a, Paweł S. z Chrzanowa zeznał z kolei, że to mieszkaniec Karniowic skręcił nagle w bok, uderzając samochodem w naczepę – informuje nadkom. Adam Słupik z KPP w Chrzanowie.
Wskutek wypadku Piotr M. Trafił do szpitala powiatowego w Chrzanowie z urazem kręgosłupa i miednicy. Na miejsce przyjechały dwa zastępy PSP w Chrzanowie.
- Podczas zderzenia uszkodzeniu uległ bak z paliwem jednej z ciężarówek. Pojawił się wyciek, który musieliśmy zneutralizować – mówi st. kpt. Piotr Filipek, dowódca JRG KP PSP w Chrzanowie.
(MK)
Komentarze
18 komentarzy
tak tu czytam i zastanawiam sie czy ktoś z forumowiczów zna Piotrka osobiście?tak sie składa ze to nie jest jego pierwszy wybryk...rok temu tez miał podobne zajscie z powodu zimowych warunków...jego współpracownicy czesto mówili ze troszke przesadza z tą ostrą jazdą.Sam miałem niejedną okazje sie z nim mijać i wiele razy miałem serce w gardle....no ale cóż....mysle ze wszystko sie dobrze skonczy...pozdrawiam...
Paweł - jeśli policja potwierdza Twoją wersje to na 100% możesz się ujawnić. A może kolega "też kierowca" pracuje w Twojej firmie? To prawda, że Piotrek miał ok 60 km/h na tarczce ale i Ty na 100% jeździsz tam szybciej niż akurat w chwili wypadku bo jak napisałeś mijałeś się z kimś innym chwilkę wcześniej, a wiem to z autopsji bo sam często tam jeżdżę ale nie TIR`em. Również chyba nie dogadaliście się prze CB bo chyba tak robicie, że ten który jedzie do góry ma niepisane pierwszeństwo bo jest cięższy, a zaraz duża góra... Wg mojej oceny po tym co widziałem na żywo masz rację ale nie w 100%. Zapewne podczas mijania dwóch samochodów może to i Piotrka odbiło ale dlaczego na naczepie jest taka dziwna rysa od samego początku do środka naczepy? Minęliście się lusterkami, potem go odbiło, zaczął rysować po naczepie do momentu gdy go pociągnęło i rozpruł Twoją naczepę. To jak auta były ustawione po wypadku to już trochę mniej ważna sprawa bo nie od razu chyba się zatrzymaliście a prawa fizyki są nieubłagane, jego skręciło w prawo ty stałeś prawie prosto. Ale nie wykluczone, że jednak naczepa Ci wyleciała albo Ty nie jechałeś maksymalnie przy prawej krawędzi jezdni. Piotrek mógł nie wiedzieć dokładnie bo zapewne był w szoku - każdy z nas by był gdyby przywalił w 30 tonową naczepę z piaskiem i wyleciał przez szybę przednią przy prędkości powiedzmy już nawet te 50 km/h. Jeśli chodzi o sąd to raczej nie ma szans - jak podwykonawca (Piotrek) może wytoczyć proces zleceniodawcy (Paweł)??? To jest równoznaczne z rozwiązaniem umowy, oczywiście po jakimś czasie żeby nie było pomówień, a utrzymać kilka TIR`ów teraz nie jest łatwo. Wydaje mi się, że dobrze opisałem zdarzenie z mojego punktu widzenia. Jeśli się coś pomyliłem to niech mnie ktoś mnie poprawi. Pozdrawiam Pawła i życzę Piotrkowi szybkiego powrotu do zdrowia - prawdopodobnie za 4 miesiące wszystko będzie już z nim dobrze.
Do tez kierowca: widze ze jestes stronniczy a nie obiektywny. Sam widziales jakie byly warunki. Padal snieg. I jakbys byl zaraz po tym zdarzeniu na miejscu to bys widzial slady. Ale pewnie byles dopiero po jakims czasie i pewnych rzeczy nie widziales. Po drugie co piszesz ze policja potwierdzila moja wersje bo nie umie tarczek czytac? co za bezsens. Sam widzialem piotrka tarczke a ja dobrze umie je odczytywac (dla Ciebie to i tak pewnie bez znaczenia). Wiem ze z buczy jechal 80 a tuz przed "8" zwolnill do ok 60. Jak wiesz tam jest do 40km/h... po trzecie jaka predkosc moze miec zaladowany samochod w tym miejscu (tym bardziej ze zwalnialem przed lustrem bo mijalem sie z Kuba)? mozesz mi odpowiedziec?? Rozumie ze broni sie poszkodowanego czyli Piotrka.Wspolczuje mu i zycze szybkiego powrotu do zdrowia. Ale sam fakt ze ktos ucierpial w wypadku nie sprawia ze nie byl sprawca. Kolejna sprawa to ulozenie aut po wypadku. Wedlug Ciebie (napewno specjalista w tej dziedzinie nie jestes) auta bylyby inaczej ulozone gdyby bylo tak jak ja mowie... ciekawa teoria ale nie majaca potwierdzenia w rzeczywistosci. Juz Ci mowie dlaczego. Jezeli byloby tak ze to moja naczepe zarzucilo. To po pierwsze piotrek uderzylby czolowo w bok naczepy(napenwo zniszczenia bylyby inne - wieksze niz byly) i po drugi nie sadze by moje auto po takim zdarzeniu ustawilo sie dokladnie i rowno wzdloz kraweznika tak jak stalo po wypadku. Poza tym kazdy ma prawo do dochodzenia swego. Piotrek tak uwaza a nie inaczej i ma do tego prawo. Ja mam tez swoje zdanie a na dodatek mam potwierdzenie swoich slow w ocenie policji. Jezeli dojdzie do sprawy w sadzie powolani zostana biegli i mam nadzieje ze ty i tobie podobni nie beda podwazac ich decyzji i opinii. P.S ja sie podpisalem bo nie mam nic do ukrycia ... a kogos takiego jak "tez kierowca" nie znam.
No i po co tyle wywodów jak i tak wiadomo, że następną grupą nieodpowiedzialnych kierowców po motocyklistach są kierowcy ciężarówek i tirów. Dobrze, że w tym przypadku spotkał się "swój ze swoim", tak więc miejmy nadzieję, że sami pomału nawzajem się wyeliminują bez szkody dla innych użytkowników dróg.
Do Pawła: policja potwierdziła twoja wersje, bo nie umie tarczek odczytywac...poza tym policja nie potwierdziła twojej wersji...tylko byla informacja ze zeznania są sprzeczne, a z tego co wiem to śladów wcale nie było widać-tak mówiła policja, wiec nie ściemniaj. A nawet jeśli byłoby tak jak ty mówisz to tir Piotrka nie stal by tak jak stal (mam zdjęcia) a twój man nie stałby w linii prostej. Mam nadzieje ze Piotrek będzie dochodził swego, bo złamany kręgosłup to nie przelewki. 3mam kciuki za szybki powrót do zdrowia! :)
Tak czytam tu wasze cytaty i widze że co nie którzy maja prędkość osiagnacć bo tiry ich zwalniaja siebie nie widza a na tiry zganiaja
Ja nie mowie ze wszyscy jezdza przepisowo ale napewno nie 90km/h. a co do powodow dlaczego niektorzy nie jezdza gdy stoi policja to juz ich indywidualna sprawa. ja czy policja jest czy nie to i tak jezdze .
Do Pawła: Nieraz jechałem za ciężarówką samochodem osobowym i z ciekawości sprawdzałem prędkość. Oczywiście również łamałem przepisy ruchu drogowego, bo inaczej nie wiedziałbym z jaką prędkością się poruszają. Osobiście nie udało mi się spotkać kierowcy ciężarówki, jadącego z Bucza wolniej niż 80 km/h. Może to było 89 km/h, może 81 km/h, ale na pewno nie było to 50 km/h - jaka to prędkość tam obowiązuje. Proponuję wsiąść w samochód osobowy i sprawdzić. Zresztą, jeżeli kierowcy ciężarówek nie łamią przepisów ruchu drogowego, to dlaczego podczas kontroli policji nagle przestają jeździć? Przecież policja nie ukarze prawidłowo jadącego kierowcy!
tez kierowca: kolego nie bylo cie na miejscu wiec nei wiesz jak bylo ... ja jechalem tym manem i dobrze wiem jak bylo i moja ocena tej sytuacji nie wynika z tego ze proboje zrzucic wine na piotrka. Piszesz ze kazdy normalny kierowca wie ze nie mozliwe jest ze kierowca moze "skrecic nagle w bok". Moje zdanie jest takie i takie bylo od poczatku ze podczas mijania sie z drugim autem tamtemu samochod odbil w moja strone.. byc moze piotrek probowal odbijac w prawo i zarzucilo go na krawezniku ..nie wiem to sa moje domysly. Wiem tylko tyle ze po zdarzeniu na drodze widoczne byly dokladnie moje slady i absolutnie wykluczaly one mozliwosc "zarzucenia mojej naczepy".POza tym uszkodzenia aut bylyby inne jezeli moja naczepa "szla by bokiem". Ale wielu specow sie bedzie tutaj wypowiadalo ze pewnie bylo inaczej bo Piotrek tak po wypadku twierdzil... tylko nie biora pod uwage ze po pierwsze Piotrek byl w takim szoku ze nie wiem czy cokolwiek pamietal. po drugi policja potwierdza w 100% moje zeznanie. Po trzecie to nei ja tuz przed zdarzeniem mialem ok 60km/h (potwierdzone na tarczce). Wiec prosilbym o niewypowiadanie sie na temat tej sytuacji jezeli ktos snuje tylko domysly lub teorie spiskowe. I slowo do Róznież mieszkanca: "Na ulicy Chrzanowskiej przeciętna prędkość samochodów ciężarowych wożących piasek to 90 km/h". tak pisales... a mam pytanie... masz moze radar ktory mierzy predkosc tych aut?? zreszta jakbys niewiedzial to istnieje ogranicznik w ciezarowkach do 89km/h wiec z ta srednia to troche przesadziles :)
Oj kolego jesteś w błędzie, prawdopodobnie sprawie zostanie "ukręcony łeb" jeśli nie zajmie się tym na poważnie policja, a może nawet prokuratura bo z tego co jest mi wiadome Piotrek leży w szpitalu nadal.
co za głupoty opowiada Paweł S.???!!! każdy normalny (czyt.kierowca ciężarówek) wie, że niemożliwe jest iż 2 kierowca "skręcił nagle w bok". Po prostu Pawła wyrzuciło z zakrętu i naczepa wjechała na przeciwny pas...i jeszcze na poważnie poszkodowanego Piotrka będzie zrzucał winę...bezczelność...mam nadzieję, że sąd da nauczkę kierowcy Mana!!!
To co wyprawiają kierowcy ciężarówek nie mieści się w głowie. Policja powinna sie wreszcie wziąć za nich. Całe szczęście że spotkały sie dwa ciężarowe auta a nie ciężarowe z osobowym bo wtedy byłaby tragedia.
Na ulicy Chrzanowskiej przeciętna prędkość samochodów ciężarowych wożących piasek to 90 km/h. Wielokrotnie prosiłem Urząd Miasta w Trzebini o interwencję. Nawet raz skierowali pismo do policji. Jednakże za każdym razem podczas kontroli policji następuje przerwa w przewozach. Po odjeździe policji znowu zaczyna się wariactwo na drodze. Strach jest w ogóle chodzić wzdłuż ulicy Chrzanowskiej, bo nawet pęd powietrza od przejeżdżających ciężarówek jest tak silny, że można stracić równowagę. I to wszystko dzieje się przy ograniczeniu prędkości do 40 km/h. W zimie droga jest odśnieżona, ale chodniki już nie. Zresztą metody odśnieżania na terenie gminy Trzebinia są takie, że zgarnia się śnieg na pobocze, zasypując chodnik i zawężając jezdnie. Jedynym sposobem na ukrócenie piractwa drogowego u kierowców wożących piasek mógłby być fotoradar, ale kto go sfinansuje? Osobiście jestem zwolennikiem kontroli przez policję nieoznakowanymi samochodami. Każdy kto chce sprawdzić, z jaką prędkością jeżdżą Ci kierowcy, niech wsiądzie w samochód i przejedzie się za taką ciężarówką. Gwarantuję, że prędkość ich nie spada poniżej 80 km/h. Dodatkowo samochody jadące z ładunkiem piasku rozpędzają się już na ulicy Leśnej i dalej Chrzanowską, aby wyjechać szybko pod Bucze (dla niewtajemniczonych jest to wzniesienie pomiędzy Górami Luszowskimi a centrum Sierszy). Dlatego doszło do tego wypadku. Po prostu kierowca z ładunkiem już rozpędził się dość znacznie, a ten z pustym samochodem nie zdążył wyhamować, a mijanie nastąpiło na lekkim łuku, zawężonym przez śnieg. Co ciekawe, nie zauważyłem, żeby kierowcy samochodów ograniczali prędkość w zimie. Nawet przy trudnych zimowych warunkach prędkość samochodów w większości jest dużo wyższa od dozwolonej, ustalanej dla normalnych warunków. Jednakże cóż my mieszkańcy na to poradzimy, skoro władze Trzebini umywają ręce, bo jest to droga powiatowa, a policja zrobi raz za czas akcję i potem wszystko wraca do "normy" (a normą jest łamanie przepisów ruchu drogowego).
Dokladnie fotoradar powinni postawic i by jezdzily powoli , bo policji to sie juz wogole nie boja.
Do Ciekawego JRG KP PSP to Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej
trzymamy kciuki za Piotrka
Dlaczego nie zostanie postawiony fotoradar? To jak te ciężarówki jeżdżą jest nie do przyjęcia, a jak już pojawi się policja to wszystkie stoją!
JRG KP PSP ??