Przełom Online
30-letni motocyklista zmarł po przewiezieniu do szpitala
CHRZANÓW. 30-letni motocyklista z Chrzanowa zginął w wyniku wypadku na autostradzie A4. Wyprzedzając samochód uderzył w barierę, oddzielającą pasy ruchu.
Do wypadku doszło w piątek kilkadziesiąt metrów za wiaduktem i wyjazdem na Oświęcim.
- Mężczyzna jechał w kierunku Katowic. Prawdopodobnie, podczas wykonywania manewru, gwałtownie przyspieszył unosząc przednie koło motocykla, a podmuch wiatru przewrócił go – relacjonuje dyżurny komisariatu policji autostradowej, mł. asp. Maciej Kuś.
-W wyniku uderzenia, motocykl zawiesił się na barierach, a mężczyznę wyrzuciło dalej. Gdy dojechaliśmy na miejsce, okazało się, że akurat przejeżdżała tamtędy lekarka. Natychmiast podjęła akcje reanimacyjną. Chwilę później przyjechało pogotowie – opowiada rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie, st. kpt. Piotr Filipek.
Motocyklista w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala.
- Otrzymaliśmy informację, że nie udało się go uratować i o godz. 13.22 zmarł – dodaje dyżurny Maciej Kuś.
(e)
Aktualizacja 3.05.2009, 16.39
Komentarze
74 komentarzy
Wojtek - napisz coś o znaczeniu tego zapachu.....strasznie mnie to zaintrygowalo....i skąd sie wziął...Proszę...
Cóż z tego, że są wrażliwi, poukładani i niosący pomoc. Dotyczy to tylko do momentu wsiadnięcia na motor. Potem to już są bezmózgowcami, szaleńcami i oszołomami, bez wyjątku czy ma 18 czy też 60 lat. Czekamy na następne wiadomości i informacje o poukładanych i jeżdżących przepisowo motocyklistach, a jednak martwych
Ja byłem pierwszy na miejscu wypadku,siedziałem w korku w samochodzie i nagle stało sie,latające częsci motoru wylądowały nieopodal ,chyba R1,gdy opadł kurz ten chłopak leżał po drugiej stronie przy barierkach,na mojej wysokości,jego but był przy moim aucie. To było coś dziwnego: pusta droga,słychać huk i lecące części motoru,kurz.Wybiegłem do niego,ale sie nie ruszał,żona zadzwoniła na pogotowie,po chwili jakis gość zaczał krzyczeć "Nie ruszajcie go,jestem lekarzem.Chłopak ruszył ręką,ale póżniej nie było oznak życia i zaczęła się reanimacja.Według mnie karetka jechała za długo,jakieś 20-30 min.,pierwsza jechała straż. Moim zdaniem pękła mu opona,ale jest to moje zdanie.Może ta karetka ,dlaczego tak długo jechała, tamten pas był cały wolny!!! Jako ciekawostke napisze, że w pierwszej chwili gdy przy nim stałem czułem zapach fiołków,lawendy taki słodki zapach,którego nie zapomnę! (o zapachu róż,lawendy i fiołków przeczytajcie w internecie,byłem wswtrząśnięty,ale tego charakterystycznego zapachu nigdy nie zapomnę).Niech odpoczywa w pokoju wiecznym.Niech Ci,którzy nie widzieli ,nie piszą bzdur,według mnie nie była to jego wina! Współczujemy Jego Najbliższym.
[ *] Marcin zawsze będziesz w naszej pamięci. Jestem synem kolegi Marcina. Dowiedzieliśmy się o wypadku dopiero koło godziny 17,18.. Tata płakał, mama też.. Mówił cały czas ze Marcin przyjdzie do pracy w poniedziałek, wsiądzie w auto i pojedzie w trase.. Cały czas wierzył ze to nie on.. Mówił jak Marcin zawsze do niego dzwonił w trasie i pytał jak tam, mowil o tym ze jak nie było transportu potrafił przyjechać i podwieźć mamę do pracy. Zawsze pomagał z usmiechem na ustach, zawsze był opanowany. Tego wieczoru mama nawet "próbowała" się dodzwonić do Niego.. Telefon odpowiedział "nie ma takiego numeru".. znów poleciały łzy.. Będziemy o Tobie pamiętać jako o wspaniałym człowieku i koledze z pracy. Co prawda jestem tylko synem kolegi z którym pracował ale również Go znałem i zapamietałem jako naprawdę RÓWNEGO FACETA.. [*] Spoczywaj w pokoju a rodzinie składam najszczersze kondolencje..
Najszczersze wyrazy współczucia dla Rodziny tragicznie zmarłego motocyklisty.
Szkoda chłopaka. Dobry kolega . Kiedyś z nim pracowałem i wierzcie mi miał poukładane w głowie. Kondolencje dla rodziny.
Przeczytalem artykul , komentarze i nasuwa mnie sie pytanie do naczelnika ruchu drogowego naszej policji p. Opiały czy policjanci panu podlegli z panskiego polecenia stoja na wyjezdzie na autostrade , czy na ul Krakowskiej i wylapuja kierowcow majacych nie zapiete pasy ?Dlaczego ci policjanci nie wylapuja motocyklistow i kierowcow jezdzacych jak szaleni po ulicach naszego miasta przez co stwarzaja smiertelne zagrozenie dla siebie i nas wszystkich . Czy znane jest panu naczelnikowi ruchu drogowego slowo PREWENCJA ?
Marcin był wspaniałym człowiekiem.Nikt kto Go znał nie powie na niego złego słowa.Zawsze służył pomocą...bolało go jak komuś działa się krzywda,pocieszał i dawał otuchę.Spokojny,skromny,ułożony miał cel w życiu...Lubił pojeżdzić na motocyklu,to chyba nic złego..?Szkoda,że nie wszyscy to rozumieją.Nie piszcie bzdur,ludzie lubią plotki,ubarwiają zdarzenia.Ja słyszałem,że pękł mu łańcuch...to był po prostu nieszczęśliwy wypadek.Marcinku na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci...to niezrozumiałe ,że odchodzą tacy ludzie jak Ty.Będzie nam Ciebie brakowało...
jeszcze do autora artykułu. Wypadek wydarzył się w piątek, nie w czwartek. Niby mały błąd, ale jednak.
Ja nie obwiniam motocyklistów za jego śmierć, tylko mówię jakie mam zdanie o nich. Zawsze takie miałem (możecie poczytać moje komentarze w innych artykułach) i go nie zmienię. Nie mówię też, że nie chce żeby byli na pogrzebie, chce żeby byli, ale nie na motorach! Ja bym to wytrzymał, ale moja mama jak ich zobaczy to... nawet boję się myśleć. Mogę zrozumieć ich pasję i subkulturę, ale niech oni ten jedyny raz zrozumieją uczucia innych! A co do motocyklistów to wszyscy są tacy sami. Przeczytaj komentarze tutaj, jeden nawet się chwali że jeździ 300 kmh i mówi że to bezpieczne... I pewnie nie on jedyny tak uważa i dlatego "padają jak muchy" jeden po drugim. I niedługo tego pewnego siebie chłopaka też będzie opłakiwac rodzina. Zapominają o tym, że nie tylko ich umiejętności się liczą, ale też to umiejętności innych kierowców i tak jak w przypadku mojego brata, wystarczył podmuch wiatru. On może być najlepszym kierowcom, ale wystarczy podmuch, kamyk czy nierówność i... tragedia. Niestety oni o tym zapominają, a szkoda:(
do mystasia wspolczucia dla ciebie i najblizszych ale w trudnej chwili nie obwiniaj innych motocyklistow za smierc brata.. los tak chcia... nie wkladaj wszystkich do jednego worka... co do obecnosci na pogrzebie ty wy nie chcecie... pomysl czy brat by chcial... ja uszanuje Twoja decyzje ale widze ze "subkultura" motocyklistow, wzajemna ich pomoc, KOLEZENSTWO-na drodze i poza nia sa ci niestety obce... jeszcze raz wyrazy szczerego wspolczucia...
Pinki.zostaniesz zawsze w naszej pamięci
ja dalej ne wierzę w to co się stało...Marcin nigdy nie jeżdził na kole,zawsze był opanowany,spokojny...dusza człowiek..co go wtedy opętało?!..to rzeczywiście było jego pierwsze a zarazem ostatnie szaleństwo...wyrazy głębokiego współczucia dla rodziny a szczególnie dla mamy...
dobrze poinformowany - jechalam tamtedy na balinskiej i karetka skrecila w strone ronda i kolo strazy sie zatrzymala i zawracala... moze cos w tym jest ale jak policjant jest np z alwerni czy krzeszowic to jak ma znac ulice w obcym miescie jak np pracuje tu z 2 miechy...
2Fast i czym ty się chwalisz , jesteś następny w kolejce jak nie zmienisz swego postępowania. A tak na marginesie to naucz się pisać bez błędow
Nie wiem czy to co napiszę teraz będzie was (mam tu na myśli motocyklistów) obchodziło, ale nie chcemy was na pogrzebie... albo inaczej, przyjdzie, ale bez motorów. Pewnie i tak to olejecie, bo dla was uczucia innych się nie liczą, i traktujecie innych jak śmieci, ale może chociaż raz w życiu uszanujecie czyjąś wolę, wolę rodziny i nie będziecie nas krzywdzić tylko dlatego, że chcecie się popisać swoimi motorami. Róbcie to gdzie indziej, zabijajcie się jeśli sprawia wam to przyjemność, ale nie przyjeżdżajcie na pogrzeb motorami!!! Dziękuję wszystkim, którzy się tu wpisali. Większość komentarzy jest bardzo przykra dla mnie, bo to straszne czytać takie rzeczy o bracie, ale niestety muszę się zgodzić z nimi. Też zawsze uważałem tak jak piszecie. Pewnie jak poszukacie innych artykułów o wypadkach motocyklistów to zobaczycie, że dokładnie tak samo pisałem w komentarzach jak Wy teraz i zdania nie zmieniłem, nadal uważam motocyklistów za idotów i... resztę dopiszcie sobie sami. Mój brat podobno nie szalał tak na motorze jak inny, wszyscy tak mówią i pewnie tak było. Ale ten jeden jedyny raz coś musiało w nim pęknąć i dodał gazu, niestety to był pierwszy i ostatni raz:( Mam nadzieję, że to będzie przestrogą dla innych, choć znając życie niedługo znowu usłyszymy o śmierci motocyklisty:( Ale skoro lubicie jak wasze rodziny cierpią to zabijajcie się dalej!!! Wy już nie żyjecie, a wszystkie Wasze problemy spadają na rodzinę. Pomyślcie choć raz o innych!!!
to kumpel z pracy był bardzo porządnym facetem i na pewno nie szalał na motorze ...kondolencje dla rodziny i znajomych
Ktos kto nie jezdzil nigdy na motorze niech sie nie wypowiada o szalenstwie... Wiem jedno motory nie sa dla idiotow sam jestem posiadaczem motoru nie raz pedzilem z predkosci 300km/h ale trzeba wiedziec gdzie i kiedy mozna rozwinac taka pretkosc Wielki zal ze odszedl jeden z nas
Szkoda wielka młodego czlowieka (*) Na marginesie - przy obecnym przepotężnym natężeniu ruchu samochodowego, zarówno osobowego jak i ciężarowego, korkach, zdenerwowaniu i zmęczeniu tym wszystkim kierowców, jazda motocyklem to naprawdę zajęcie ekstremalne. Dla własnego bezpieczeństwa motocykliści powinni nie przeceniać własnych umiejętności, uwagę mieć nie zdwojoną, ale spięciokrotnioną i nie lansować się brawurową jazdą. I wszystkim to wyjdzie na dobre. Motocykliści, bardzo was lubię, lecz nie traćcie instynktu samozachowawczego!!
Połowa poniższych komentarzy to kupa bzdur !!! Nie znałem człowieka, ale... wolno nie jechał więc przychylam się do opinii, że zabił sie na własne życzenie. A pisanie, że "Bóg tak chciał" to kpina. ~prezes: korek nie był spowodowany wypadkiem tylko zwężeniem. Pogotowie na pewno nie dotarło 45 a tym bardziej 60 minut po wypadku. DO REDAKCJI: Proponuję zrobić wywiad tu i tam, trochę popytać... Jak to jest z ta nasza super policją? Jakie opinie na jej temat mają strażacy i pogotowie? Jak się układa ich współpraca? Co policja potrafi zrobić, gdy trafia pierwsza na miejsce wypadku? Czy udziela jakiejkolwiek pomocy? Czy policja wzywa karetkę do ewidentnie pijanej osoby? I NAJWAŻNIEJSZE: CZY POLICJA PODAŁA PRAWIDŁOWE MIEJSCE WYPADKU INFORMUJĄC POGOTOWIE ??? NIE !! Kilka dni temu podczas przypadku ataku epilepsji w aucie na węźle balińskim również policja podała złą lokalizacje! Tak jest bardzo często... Temat rzeka...
[*] :-(
wie ktos kto to albo jaki motor???
naturalna sellekcja
GDYBY ROZUM ROZUM BYŁ PRZY MŁODOŚCI...NIE BYŁOBY TYCH TRAGEDII !!!
po prostu nienormalny! czy to nie jest idotyczne zachowanie?
Podają nieprawdziwe informację !!! "motocykl zawiesił się na barierach" - Motocykl był na drugiej stronie autostrady - utworzył się 5 km korek w tym miejscu. "Chwilę później przyjechało pogotowie" - pogotowie dotarło najwcześniej po 45 -60 minutach od momentu wypadku. Stałem w korku w tym czasie i wszystko słyszałem przez CB, prosili kierowców o wodę i lód.
to mój kumpel Marcin....nigdy nie szalał na motorze...kondolencje dla rodziny i znajomych...
Współczuje rodzinie ale to co wyprawiają na motorach młodzi to aż zgroza...Ostatnio na ul. Grunwaldzkiej w Trzebini też młody ruszając ze skrzyżowania uniósł motor na jedno koło a ja musiałem odbić na chodnik by na mnie nie wpadł, dobrze że nikt nie szedł chodnikiem.... Dziś jadąc tą ulicą znowu ten sam szaleniec ścigał się z BMW - ul. 1000-lecia potem Kopalniana, Grunwaldzka... i tak szaleje regularnie- zielony ścigacz.... Przestroga dla niego jeśli to przeczyta - rok temu zginą na skrzyżowaniu ul. 1000-lecia - Kopalniana chłopak który tez tak szalał - MŁODZI - MOTORY SĄ DLA WSZYSTKICH TYLKO KORZYSTAJCIE Z ICH MOCY Z UMIAREM I Z GŁOWĄ!!!! a jeszcze dodam że w/w ulicami szaleje też gość na kładzie - co prawda 4 koła ma ale niech też zwolni zanim będzie znowu śmiertelny wypadek!!!!
Nie ma to jak przez głupie wygłupy zabić się. Może reszta wariatów na motocyklu przez to zmądrzeje. edyta k to nie Bóg tak chciał, to brak wyobraźni tego motocyklisty sprawiło, że sam na własne życzenie doprowadził do swojej śmierci.
jechałem około 15 ul oświęcimską i dwóch idiotów na motocyklach wyprzedzało mnie z ogromną szybkością.I w tym miejscu napisze coś co się nie wszystkim będzie podobało " nie żałuje ich" jak się zabiją , oby tylko innym nie zrobili krzywdy którzy jadą spokojnie. Chuliganom na motocyklach powiedzmy dość.
i oczywiscie jechal prawidlowo a kierowca samochodu zawinil??? a tak sie obrazali jak zorganizowano akcje "idzie wiosna, beda warzywa" dobrze, ze nikogo nie zabil
Edytko dziękuję, na Ciebie zawsze można liczyć:( Braciszku mam nadzieję, że tam gdzie jesteś teraz jesteś szczęśliwy... bez motora. Zawsze pozostaniesz w moim sercu... A do kolegów Marcina jeszcze napiszę, ale później żeby nie było, że pod wpływem emocji piszę!!!
:O( To takie smutne jak kolejny mlody czlowiek ginie. Bog tak chcial.. Duzo sily dla rodzicow i brata.
[*] wyrazy wspolczucia dla rodziny oraz bliskich ....