Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Bronią przed wodą dorobku całego życia

20.05.2010 19:44 | 3 komentarze | 3 099 odsłony | red
CHEŁMEK-LIBIĄŻ. Zalane drogi, piwnice, podtopione domy. Wsie Bobrek w gminie Chełmek oraz Gromiec i Szyjki w gminie Libiąż stanęły w wodzie. I choć wały przeciwpowodziowe zablokowały napór Wisły, to wystąpiły z brzegów na co dzień niewielkie rzeczki. W czwartek strażacy workami z piaskiem starali się zminimalizować zagrożenie zalania kolejnych gospodarstw domowych.
3
Bronią przed wodą dorobku całego życia
Jan Gąsienica na zalanej posesji przy ul. Broniewskiego w Szyjkach
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

CHEŁMEK-LIBIĄŻ. Zalane drogi, piwnice, podtopione domy. Wsie Bobrek w gminie Chełmek oraz Gromiec i Szyjki w gminie Libiąż stanęły w wodzie. I choć wały przeciwpowodziowe zablokowały napór Wisły, to wystąpiły z brzegów na co dzień niewielkie rzeczki. W czwartek strażacy workami z piaskiem starali się zminimalizować zagrożenie zalania kolejnych gospodarstw domowych.

Przy przystanku kolejowym Gorzów Chrzanowski nie ma wolnego miejsca parkingowego. Mieszkańcy Gorzowa pracujący w Oświęcimiu i okolicach, gdzie nie można dojechać, przesiedli się na pociąg. Ludzie zostawiają tu swoje samochody. We wsi spokojnie. O powodzi przypomina kilka potopionych piwnic.

Droga wojewódzka nr 933 wygląda jak niewielka, gminna ulica - ruch samochodowy jest praktycznie zerowy. W Bobrku, po skręcie w prawo, w ulicę Parkową, widać zalane gospodarstwa i drogę, którą płynie strumień wody. 

Mieszkańcy żyjący w domach sąsiadujących z Wisłą są załamani.
- Zalało piwnice na dwa metry. Nie mamy ogrzewania od niedzieli - żali się Franciszek Bebak.

Dalej, idąc w stronę Gromca, widać ludzi stojących na wałach przeciwpowodziowych. Obserwują poziom wody w Wiśle.  Z wielu posesji wystają węże strażackie. Trwa wypompowywanie wody z zalanych piwnic.

- Opadła, od wczoraj opadła. Najgorzej było dwie noce temu - niemal krzyczy Stanisław Szyjka. - Jedź pan do Szyjek, tam jest tragedia - dodaje.

Przy wjeździe na ul. Broniewskiego w Szyjkach stoi  radiowóz. Policjanci zatrzymują samochody. - Nie ma przejazdu - informują. 

Widać setki metrów nabrzmiałych od wody węży i wozy strażackie. A w oddali zatopione domy. 

- Wszystko z lasów i z pól spłynęło - pokazuje przestrzeń przed sobą Jan Gąsienica. 

W domu naprzeciwko, w progu bramki wejściowej stoi Agnieszka Wilczak. Z przerażeniem obserwuje, jak woda zbliża się do jej domu. Zalało jej już piwnice. Jedyna nadzieja w strażakach i  obsługiwanych przez nich pompach.

Mateusz Kamiński

ZOBACZ GALERIE ZDJĘĆ Z POWODZI

PRZYSZŁA WIELKA WODA I

PRZYSZŁA WIELKA WODA II
PRZYSZŁA WIELKA WODA III