W poniedziałek od rana w chrzanowskim szpitalu ustawiały się tasiemcowe kolejki po terminy do specjalistów. Pacjenci rezerwowali daty wizyt już na przyszły rok.

- Od dziś zapisują. Co miałam zrobić, skoro w czerwcu usłyszałam, że do endokrynologa w tym roku już się nie dostanę? - pyta Anna Hnat z Chrzanowa.

Problem z dostaniem się do lekarzy specjalistów miały też setki innych osób czekających w ogonku. Zwłaszcza jeśli chodzi o wizyty u kardiologów, czy urologów. Niektórzy rezerwowali terminy do kilku naraz.

- To jakieś szaleństwo. Jest październik, a ja do endokrynologa mam termin na koniec lutego przyszłego roku – denerwował się odchodzący z kolejki mężczyzna.

Dyrektor chrzanowskiego szpitala Ewa Potocka nie kryje, że kontraktu z NFZ na przyszły rok jeszcze nie ma. Pacjenci mogą jednak już rezerwować terminy na 2011 r. Co jednak stanie się z tymi, którzy przyjdą po nie w przyszłym roku?

- Nie muszą już dziś się zapisywać, ale pewnie wolą się zabezpieczyć, aby później długo nie czekać. Zapisy przyszłoroczne będą robione na bieżąco. W zależności od wielkości kontraktu terminy mogą się jednak wydłużać – mówi dyrektor Ewa Potocka.
(e)