Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebinia

Zaszczepiłam się, bo tak trzeba!

14.04.2021 18:18 | 34 komentarze | 11 979 odsłon | Alicja Molenda
Jestem po pierwszej dawce szczepionki. Doczekałam się na nią. Jak to się odbyło i jak się czuję w roli covidjanki?
34
Zaszczepiłam się, bo tak trzeba!
Ja już po pierwszym szczepieniu. Alicja Molenda
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

A zatem było tak. Podczas rejestracji mojego rocznika system informatyczny kierował na Kopernika 25 (Vitalis) w Trzebini. Możliwości wyboru miejsca w internetowym formularzu nie było, ale bliżej przecież mieć nie mogłam! Nie było też możliwości wyboru preparatu. Wyświetliła się AstraZeneca, czyli ta mająca złą prasę wektorowa "Ostra Żaneta".

W poczekalni

Gęsta atmosfera oczekiwania na zastrzyk, w sumie była tą zdrową atmosferą, bo nikt nie mówił, że szczepionka szkodzi, albo że jest medycznym eksperymentem. Wszyscy, którzy przyszli, zrobili to z własnej woli.

Ludzi do szczepienia było mnóstwo, nie tylko z powiatu. 60, 70-latkowie. Szczepienie zorganizowano w trzech gabinetach: Pfizer dla pacjentów niezaszczepionych wczoraj (pewnie brakło!), Pfizer dla pacjentów zarejestrowanych dzisiaj i wreszcie - moja - Ostra Żaneta. Ankiety, oświadczenia, zaświadczenia. Mnóstwo papierów, kilka pytań lekarza, podpisy. Szybkie ukłucie, plasterek na "ranę" i po wszystkim.

Podziwiam personel, że się w tym wszystkim odnajduje, i że ma cierpliwość do bardziej nerwowych pacjentów. Cóż, takie czasy, że wszystko wszystkich wkurza. A nerwy są tu akurat niepotrzebne, bo procedura jest krótka, godzinami się nie czeka. Ludzie lubią sobie jednak przyjść wcześniej, dlatego czasem  dziwią się, że do gabinetu szybciej wchodzi ten, kto dopiero przyszedł, a nie ten co czeka. Po prostu -  kolejność z listy.

Już po wszystkim

Samopoczucie? Pierwszy stres mam za sobą. Obyło się bez gwałtownej reakcji organizmu, czego jako alergiczka mogłam się bać. I tak było. Bałam się. Mam nadzieję, że nadchodzące godziny i noc nie będą złe, choć zostałam poinformowana o możliwości złego samopoczucia po szczepieniu.

Odczucia? Cieszę się z tej szczepionki. Choć w ub. roku przechorowałam COVIDA, to wiem, że to jedyna jak dotąd nadzieja na bezpieczniejszą przyszłość. To także - jak powiedział w wywiadzie dla "Przełomu" dr n. med. Jacek Szymkowiak - odpowiedzialność. Za innych.

Moja druga dawka ostatniego czerwca. Czekanie długie, ale czas teraz tak szybko leci...

Jeśli ktoś chciałby mnie po przeczytaniu tego tekstu nazywać "covidjanką" (covidjanie to ta sekta, która wierzy w pandemię i w to, że koronawirus jest groźniejszy od grypy),  to bardzo proszę. Na pewno się nie obrażę.

PS. Przed szczepieniem, jeszcze w domu, warto wypełnić dwustronicową ankietę dotyczącą kontaktu z covidem, stanu zdrowia, samopoczucia, reakcji anafilaktycznych, zakrzepicy. Formularz jest do wydrukownia z gov.pl. Przed szczepieniem warto o wszystko co nas niepokoi i ciekawi zapytać lekarza. Po szczepieniu otrzymamy certyfikat. W przypadku AstryZeneca, z kodem kierującym do dodatkowych informacji o preparacie.

Do dziś podano w Polsce 7,97 mln szczepionek, w tym 2,13 mln drugiej dawki.