Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

LIBIĄŻ-KRZESZOWICE-OŚWIĘCIM. Małe i duże gwiazdy na lokalnych scenach

19.06.2011 14:00 | 0 komentarzy | 6 956 odsłon | red
Elvis Presley zatańczył i zaśpiewał w sobotę na święcie miasta w Krzeszowicach. Organizatorzy Dni Libiąża postawili na rodzinną integrację. W Oświęcimiu wystąpili m.in. James Blunt, T.Love i Matisyahu.
0
LIBIĄŻ-KRZESZOWICE-OŚWIĘCIM. Małe i duże gwiazdy na lokalnych scenach
Elvis Presley wystąpił w czasie Dni Krzeszowic fot. Mateusz Kamiński
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Elvis Presley zatańczył i zaśpiewał w sobotę na święcie miasta w Krzeszowicach. Organizatorzy Dni Libiąża postawili na rodzinną integrację. W Oświęcimiu wystąpili m.in. James Blunt, T.Love i Matisyahu.

Sobota obfitowała w imprezy plenerowe. Mimo zachmurzonego nieba ludzi nie zabrakło.

Jedną z atrakcji Dni Krzeszowic był show sobowtórów. W rolę Elvisa Presleya wcielił się Przemysław Olech z Jaworzna.

- Trenuję przed każdym występem - zdradził. - Tak naprawdę chodzi o zabawę i uśmiech na twarzach ludzi - dodał Przemysław.

Ludzie oblegali karuzele. Można było m.in. wystrzelić się w górę w specjalnej kuli, poszybować w powietrzu w wagonach, a także przejechać się kolejką górską.

- To czeskie karuzele. Dodatkowo miasto ma od właściciela pieniądze za dzierżawę placu - powiedział Czesław Bartl, burmistrz miasta.

W Libiążu postawiono z kolei na rodzinną atmosferę. Uczestnicy wydarzenia mogli posłuchać lokalnych grup śpiewaczych, zobaczyć występy taneczne czy wziąć udział w różnych konkursach i zabawach.

Te ostatnie cieszyły się zainteresowaniem wśród dzieci. O młodzieży organizatorzy jakby zapomnieli.

- Nie ma tutaj nic specjalnego - ocenił Michał, mieszkaniec Libiąża.

Tysiące młodych ludzi z całej Polski można było natomiast spotkać w sąsiednim powiecie oświęcimskim w czasie Life Festiwal Oświęcim 2011.

Na potężnej, dobrze nagłośnionej scenie, wystąpiły takie gwiazdy jak James Blunt, T.Love czy Matisyahu.

- Potrafię trzy słowa po polsku: dziękuję, dziękuję, dziękuję - zażartował w czasie koncertu James Blunt.
(jk)