Nie masz konta? Zarejestruj się

Ludzie

Nowa Alwernia Stodolskiego

04.08.2010 18:54 | 0 komentarzy | 5 169 odsłon | red
W sieci pojawiła się witryna, na której nie ma zbyt dużo dobrego o dotychczasowych dokonaniach alwernijskiego samorządu. Jakie są prawdziwe intencje autora portalu? Z Mariuszem Stodolskim rozmawia Łukasz Dulowski.
0
Nowa Alwernia Stodolskiego
Mariusz Stodolski
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W sieci pojawiła się witryna, na której nie ma zbyt dużo dobrego o dotychczasowych dokonaniach alwernijskiego samorządu. Jakie są prawdziwe intencje autora portalu? Z Mariuszem Stodolskim rozmawia Łukasz Dulowski.

Łukasz Dulowski: Czuję, że nieprzypadkowo właśnie teraz „odpalił” pan stronę internetową, na której dominuje krytyka obecnej władzy.
Mariusz Stodolski:
- Bezpośrednim powodem były „fajerwerki” zrobione na okoliczność dwudziestolecia samorządu. Burmistrz chwalił się kawałkami chodników albo dróg. To kpina, ale pokazująca, gdzie znajduje się Alwernia.

Chce pan powiedzieć, że słabo się rozwija?
- Jeżeli samorząd będzie się starał o pieniądze z zewnątrz z taką częstotliwością, jak dotychczas, to daleko nie zajedziemy. Przecież wiadomo, że szansa na sukces rośnie, gdy zostanie złożonych nie dziesięć, lecz sto wniosków. Jedynie nowe przedszkole można uznać za poważną inwestycję, na którą udało się pozyskać unijne dofinansowanie.

Zapytam wprost: czy zamierza pan kandydować w jesiennych wyborach?
- Jeśli tylko znajdę zaplecze, to wystartuję w wyborach na burmistrza.

Mówiąc o zapleczu, myśli pan o...
- ... spełnieniu warunków zapisanych w ordynacji. Nie należę do żadnej partii. Chciałbym, aby mój komitet był apolityczny.

Jak pan ocenia swoje szanse na zwycięstwo? Do tej pory chyba niewiele osób słyszało o Mariuszu Stodolskim.
- Właśnie strona internetowa ma służyć między innymi temu, żeby ludzie mnie poznali. Za jej pośrednictwem chcę również wysondować społeczne nastroje; na ile mieszkańcy pragną zmian w sposobie zarządzania gminą.

Czyli?
- Burmistrz powinien być człowiekiem z charakterem. Po prostu twardym. Tymczasem Rychlik to fajny facet, dobry dla wszystkich, będący pod presją wybieralnego stanowiska. Ja nie zdecydowałem się kandydować z pobudek finansowych. Traktuję to jako poważne wyzwanie. W przypadku wygranej wcale nie zlikwiduję mojej strony internetowej. Wprost przeciwnie. Będę przywiązywał jeszcze większą wagę do wpisywanych tam krytycznych komentarzy i propozycji. Obywatelskie forum musi istnieć. Nie może być tak, że przed wyborami mieszkańcy są cacy, a po wyborach władza staje się głucha na ich głosy i przez kolejne cztery lata karmi się wyłącznie swoimi pomysłami.

W jakim kierunku, pana zdaniem, powinna się rozwijać gmina: bardziej turystycznym czy usługowo-przemysłowym?
- W jednym i drugim. Ciągle jest problem z podstawowymi sprawami: zaśmieconymi ścieżkami turystycznymi i brakiem uzbrojonych terenów inwestycyjnych.

A czy urządzałoby pana stanowisko wiceburmistrza?
- W żadnym wypadku, jeśli sprowadzałoby się do objeżdżania imprez. Alwernijski samorząd potrzebuje wiceburmistrza, ale na zasadzie partnerstwa. Dopuszczam taką możliwość, gdybym miał istotny wpływ na sposób zarządzania gminą. 

O stronie i jej autorze
Pod adresem: www.nowa-alwernia.pl działa od niedawna portal poświęcony problemom gminy, moderowany przez przedsiębiorcę Mariusza Stodolskiego. Pomysłodawca witryny zaproponował jeden temat „hitowy” i kilka, które uznał za „kit”. Internauci mogą je komentować, głosować i proponować nowe. Aktualnie pierwsze miejsce wśród największych samorządowych porażek w minionym 20-leciu zajmuje „znak stop na drodze wojewódzkiej nr 780 przed przejazdem kolejowym Alwernia-Spalona”. Ostateczne wyniki zostaną ogłoszone we wrześniu i, jak pisze Stodolski, „mogą okazać się cenną wskazówką dla nowych władz”.
Mariusz Stodolski urodził się w Knurowie. Jest absolwentem Akademii Rolniczej w Krakowie. Ma 51 lat, żonę i dorosłe dzieci: córkę oraz syna. W Alwerni mieszka od 1984 r. Firmę EMI, handlującą częściami samochodowymi, prowadzi od 1989 r. Jest członkiem zarządu krajowego Stowarzyszenia Podatników w Polsce.

Przełom nr 31 (950) 4.08.2010