Nie masz konta? Zarejestruj się

Historia

Czyja to była koperta?

07.01.2009 14:06 | 1 komentarz | 5 102 odsłon | red
Trzebińska rafineria była budowana od 1895 roku z inicjatywy hrabiego Andrzeja Potockiego. W następnym roku sprzedawano już jej wyroby.
1
Czyja to była koperta?
List w firmowej kopercie trzebińskiej rafinerii wyslano w 1923 roku
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Trzebińska rafineria była budowana od 1895 roku z inicjatywy hrabiego Andrzeja Potockiego. W następnym roku sprzedawano już jej wyroby.

Od 1998 roku zakład był w rękach spółki, którą kierował prezes Gubała. Był on zapewne inżynierem związanym z branżą naftową, bo pełnił równocześnie funkcję dyrektora trzebińskiej rafinerii. W 1903 roku przedsiębiorstwo przejęła austriacka firma Mineralol A.G. W tym czasie rafineria, stworzona przez Potockiego, produkowała już nie tylko naftę do lamp w kilku gatunkach (cesarska, salonowa, gospodarska, eksportowa), ale również benzynę i oleje. W 1923 roku zakład należał do francuskiego koncernu Towarzystw Naftowych Premier z siedzibą w Paryżu. Dyrektorem rafinerii w latach dwudziestych XX wieku był Leopold Bleier. W czasie, gdy kierował on zakładem, wysłana została z Trzebini korespondencja w firmowej kopercie Spółki z Ograniczoną Odpowiedzialnością Dla Przemysłu Naftowego/Trzebinia/Dawniej Rafineria Olejów Mineralnych hr. Andrzeja Potockiego i Ski. Napis na kopercie złożony w drukarni, został jednak zmodyfikowany przez dopisanie na maszynie nazwiska Max Markiewicz. Kto mógł być tak ważny, że wpisał swoje nazwisko w miejscu zarezerwowanym zazwyczaj dla właściciela firmy? Być może był to po prostu pracownik odpowiedzialny za korespondencje z firmami niemieckimi i zrobił taki zapis, aby odpowiedź trafiła od razu na jego biurko.

W latach dwudziestych XX wieku taki dopisek mógł jednak narobić sporo zamieszania, bo podejmowano wtedy próby otwarcia drugiej rafinerii w Trzebini i niejasności w nazwie mogły skończyć zagubieniem korespondencji.

W monografii ,,Trzebinia” można znaleźć informację o zamiarze otwarcia konkurencyjnego zakładu przez Dom Bankowy Augusta Raczyńskiego z Krakowa. Jeszcze przed wybuchem I wojny światowej starał się on o koncesję na budowę drugiej rafinerii w Trzebini. Po zakończeniu wojny udało mu się ją uzyskać. Firma ta miała się nazywać Rafineria Nafty ,,Trzebinia” Ska z o.o. Śladów działalności tej firmy, poza dokumentami związanymi z jej rejestracją, nie ma, a Max Markiewicz pracował niewątpliwie dla ,,starej” rafinerii.
(l)

Przełom nr 50 (866) 10.12.2008