Nie masz konta? Zarejestruj się

Z Waszej strony

DULOWA. Było przejście, jest odwodnienie

13.01.2014 17:14 | 1 komentarz | 4 283 odsłony | red
Niedawno wyremontowany został jeden z torów kolejowych na szlaku Trzebinia-Dulowa. Razem z tym torem wyremontowano także przejście pod nim, którym prowadziła droga pieszo-rowerowa z działek do Młoszowej (i dalej do Puszczy Dulowskiej). Tylko że po remoncie to przejście nie pełni już swojej funkcji, bowiem zostało przebudowane na zbiornik odwadniający.
1
DULOWA. Było przejście, jest odwodnienie
Na tym zdjęciu widać poziom dna dawnego przejścia pod drugim, jeszcze niewyremontowanym torem
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Niedawno wyremontowany został jeden z torów kolejowych na szlaku Trzebinia-Dulowa. Razem z tym torem wyremontowano także przejście pod nim, którym prowadziła droga pieszo-rowerowa z działek do Młoszowej (i dalej do Puszczy Dulowskiej). Tylko że po remoncie to przejście nie pełni już swojej funkcji, bowiem zostało przebudowane na zbiornik odwadniający.

Dawniej do przejścia prowadziła utwardzona, wyłożona betonowymi płytami droga, którą mógłby przejechać nawet samochód osobowy, więc nie było to przejście "dzikie". Dziś, żeby móc tam przejść, trzeba by umieć wspinać się po stromych skarpach i być wyposażonym w wysokie, gumowe buty, ponieważ na dole znajduje się kilkudziesięciocentymetrowa warstwa wody.

Dawniej z przepustu korzystało wielu ludzi, pieszych i rowerzystów. Była to najkrótsza (i zarazem najlepsza, bo bez ruchu samochodów) droga do Puszczy Dulowskiej dla mieszkańców np. Piasków, osiedla ZWM, budynków przy ulicach Głogowej, Wiśniowej i innych. Ja sam często jeździłem tam na rowerze.

Do przejścia nadal prowadzi droga z ustawionymi wzdłuż niej ławeczkami, jednak teraz jest ona ślepa. W momencie, w którym robiłem przesyłane razem z tym tekstem zdjęcia, spotkałem trzy osoby, które tak jak ja były niezadowolone z efektu prac kolejowych.

Rozumiem, że ponowna przebudowa przepustu raczej nie jest możliwa, ale można np. wybudować obok przepust dla pieszych i rowerzystów, albo w istniejącej budowli zamontować metalowy pomost, który byłby powyżej poziomu lustra wody i byłby także połączony z istniejącą drogą.

Może zapytacie, dlaczego zwracam się z tym problemem do was, a nie do inwestora, który zlecił remont linii kolejowej, czyli do PKP Polskich Linii Kolejowych? Otóż twierdzę, że jako gazeta macie większą siłę przebicia niż ja jako osoba prywatna. Zapewne moje apele zostałyby zbagatelizowane przez decydentów z PKP PLK.

Podsumowując: mam nadzieję, że zajmiecie się tym tematem, ponieważ uważam, że w państwie, w którym promuje się aktywny wypoczynek nie powinno dochodzić do sytuacji takich, jak wyżej opisana.

Dominik Hano