Historia
Ważne, czym i w czym się pali
W okresie międzywojennym problemu spalania opakowań lub odpadów z tworzyw sztucznych nie było, bo używano ich niewiele.
Przy tym pudełka wytwarzano prawie wyłącznie z papieru, drewna lub metalu, więc nawet ewentualne wrzucenie ich do pieca nie kończyło się katastrofą ekologiczną. Ludzie zwracali jednak uwagę na wykorzystywany opał ze względów oszczędnościowych. Palono więc czasem wykopanymi korzeniami ściętych drzew czy pozyskanymi z lasu gałęziami. Jedne i drugie trzeba było u leśniczego czy gajowego kupić. Oczywiście łatwiej było nabyć węgiel, ale trudność stanowiła jego wysoka cena. W tygodniku ,,Światowid" z 8 listopada 1930 roku znajdziemy artykuł ,,Jak to dobrze przy kominku...". Ilustracją do niego jest zdjęcie operatora windy kopalnianej w Sierszy na tle skomplikowanej konstrukcji stalowej i zdjęcie dziadunia przygotowującego opał na zimę. Jak łatwo się domyślić Siersza była tam symbolem nowoczesności a dziadunio uosabiał ubogą tradycję...
(LS)
Przełom nr 46 (1219) 18.11.2015