Nie masz konta? Zarejestruj się

Z Waszej strony

O tym jak frajerzy oddali władzę cwaniakom

20.06.2014 08:09 | 1 komentarz | 1 621 odsłona | red
Na czym polega fenomen Platformy Obywatelskiej? Na niczym szczególnym. Swoje powodzenie na politycznym rynku Platforma zawdzięcza z pewnością sprytowi i bezwzględności głównego rozgrywającego, czyli Donalda Tuska, który w imię interesu własnego nie zawaha się przed żadną decyzją, nawet w sprawie najbliższych współpracowników czy osób, które uważały się za jego przyjaciół.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Na czym polega fenomen Platformy Obywatelskiej? Na niczym szczególnym. Swoje powodzenie na politycznym rynku Platforma zawdzięcza z pewnością sprytowi i bezwzględności głównego rozgrywającego, czyli Donalda Tuska, który w imię interesu własnego nie zawaha się przed żadną decyzją, nawet w sprawie najbliższych współpracowników czy osób, które uważały się za jego przyjaciół.

Pan Tusk jest historykiem i dobrze wie, że w przeszłości taki styl uprawiania polityki był skuteczny i zapewniał trwałość bycia przy władzy znanym dyktatorom pod różnymi szerokościami geograficznymi. Jednakże, przede wszystkim, powodzenie Platformy Obywatelskiej oparte jest na hipokryzji i naiwności znacznej części wyborców. Każda grupa cwaniaków może opowiadać co tylko chce, a każdy powinien sam zastanowić się, czy ich popierać czy nie. W jaki sposób więc oddaje się władzę cwaniakom?

Po pierwsze. Nazwa partii jest bardzo atrakcyjna i pojemna. Słowo „platforma” jest obojętne politycznie. Nie kojarzy się z żadną doktryną polityczną, ani z żadną ideologią. Jest to taka sobie platforma , na którą każdy może wskoczyć i być kim chce. Dla hipokrytów to wymarzona sytuacja. Nie trzeba się jednoznacznie określać. Z jednej strony Arłukowicz, z drugiej Kamiński.

Po drugie. Z tego braku ideowości PR-owcy Platformy zrobili atut i przedstawiają PO jako partię „szeroką”. Rzeczywiście tak jest. Platforma Obywatelska nie ma granic. Jedyna granica to zagrożenie dla interesów i biznesów właściwie dość wąskiej grupy ludzi, którzy okopali się w instytucjach państwowych i samorządowych i dzięki pieniądzom publicznym od wielu lat nieźle funkcjonują razem ze swoimi rodzinami i znajomymi.

Po trzecie. szefowie Platformy Obywatelskiej pokazali jak się zawłaszcza państwo na własny użytek. Nawet SLD tak nie potrafił. Nic tak ludzi trwale nie łączy jak wspólne interesy. Wystarczyły pierwsze wygrane wybory samorządowe, aby swoimi poobsadzać wszystkie stanowiska od sprzątaczki po prezesów i ci ludzie razem ze swoimi bliskimi plus pewna pula naiwniaków (frajerów) stanowią żelazny elektorat Platformy. Wszyscy, którzy zdają sobie sprawę, że jakakolwiek polityczna zmiana może negatywnie wpłynąć na ich stabilizację zawodową, powoduje ich maksymalną mobilizacje przy każdych wyborach. Nie jest tajemnicą, że taka mobilizacja odbywa się w wielu gminnych urzędach, w których rządzi Platforma. Tak jest np. w Chrzanowie, tak jest np. w Trzebini. Kraj nie jest w najlepszej kondycji, a nawet okazało się , że państwo jest tylko „teoretyczne”, więc każdy przytomnie myślący wie, że pracy poza „układami” nie ma. A te wszystkie programy przeciwdziałające bezrobociu są tak samo teoretyczne jak całe państwo, bo jak szukać czegoś czego nie ma?

Po czwarte. Politykom Platformy udało się wmówić wyborcom, że to co jest dobre dla Platformy jest dobre dla Polski, że polska to Platforma i każda inna partia jest zagrożeniem dla Polski. To jest właśnie przekaz dla frajerów i tak są traktowani wyborcy przez polityków Platformy. Wystarczy przypomnieć sobie zdjęcie grupy osób trzymających się razem przy okazji ogłoszenia przez burmistrza Kosowskiego swojego sukcesora. A tak przy okazji - spójrz szanowny Wyborco w te szczere i szlachetne twarze i wyobraź sobie jak będą Oni dbać o to, aby Tobie było dobrze. Pan Kosowski powiedział, że burmistrzem ma być pan Maciaszek i tak ma być, bo pan Maciaszek wiele się od niego nauczył. Przekaz był czytelny dla lokalnego żelaznego elektoratu Platformy. Ja rezygnuję, ale zostawiam następcę i wszystko będzie po staremu. W Chrzanowie przy niskiej frekwencji wyborczej do wyborów pójdą głównie ci zmobilizowani strachem przed zmianą wygodnych dla nich układów i oni będą stanowić większość.

Po piąte. Platforma rządzi jak wataha i tak jest skonfigurowana. W przyrodzie wataha to bardzo skuteczny sposób przetrwania i jak się okazało w polityce również. Członkowie watahy indywidualnie rywalizują tylko między sobą, zmieniając swoje pozycje w hierarchii watahy, natomiast w obliczu zewnętrznego zagrożenia działają zgodnie i razem. Taki sposób działania ujawnił się przy okazji afery taśmowej. Żadnemu z polityków w nią zamieszanych krzywda się nie stanie. Sądy i prokuratura działają dość wolno. Ludzie zapomną i każdy z nich spadnie na cztery łapy otrzymując możliwość zarabiania dobrych pieniędzy, pod warunkiem, że Platforma ustami pana premiera przekona frajerów, że to co słychać na taśmach, to nie jest to co słychać. Były minister pan Nowak swoim oświadczeniem potwierdza tę tezę. Pan Nowak pokajał się i przeczeka. Zainwestowanie znaczących środków w PR i umiejętne posługiwanie się socjotechnikami sprawiło, że wyborcy uwierzyli w wyjątkowość ludzi związanych z Platformą. Przykład – burmistrz Szczurek w Trzebini. Gdyby nie wystąpił w barwach Platformy, nigdy nie zostałby burmistrzem. W zasadzie wszystkie triki propagandowe Platformy są bardzo proste i opierają się na najprostszych potrzebach i reakcjach każdego człowieka. Najpierw politycy Platformy ładnie się ubrali. Człowiek dobrze ubrany budzi zaufanie. Później nauczyli się mówić bez emocji, za to z przekazem pozawerbalnym takim, że wypowiadają same prawdy objawione, które tylko Platforma zna, a wszyscy inni są „niedoinformowani” lub „nie zdają sobie sprawy” – to takie wytrychy stosowane prze polityków Platformy w każdej dyskusji. Ludzie są gatunkiem stadnym i potrzebują spokojnego i opanowanego przewodnika stada. Do tego dołożyli coś czego nikt nie rozumie, ale dobrze brzmi. Mianowicie przy każdej okazji platformersi głoszą, że chcą łączyć, a nie dzielić. Nie wiadomo co łączyć, ale to nie jest istotne. W stadzie ludzkim słowo „łączyć” wywołuje pozytywne emocje. No i hit Platformy to taki ,że Polacy potrzebują miłości. Każdy potrzebuje miłości i jak nie zagłosować na taką partię? Później pan premier ogłosił, że Platforma nie będzie robić polityki tylko budować drogi i znów trafił, bo robienie polityki wywołuje z kolei negatywne emocje. I tymi i podobnymi sposobami platformersi od lat uprawiają politykę dla własnych korzyści robiąc z ciebie szanowny Wyborco frajera.

KALINA