Indiano, potrzebny Ci zimny kompres. Kim był p. Niechwiej zanim? Nieznanym mieszkańcem Jaworzna. Owszem – śladem 3 powiatowych późniejszych radnych - udzielał w salkach katechetycznych porad prawnych, nie posiadając nawet aplikacji. I tyle. Seria przypadków i splotów okoliczności spowodowała jego wybór. Potem już tylko erupcja wody sodowej: przemawianie do plebsu w mokrych gaciach, żałosna gestykulacja w mydlanej operze, feta grafomańskich wierszyków w podległym sobie MOKSiRze, pazerność na kasę w Związku Międzygminnym i frazesy, frazesy, frazesy. Nie doczekaliśmy się jego cudownej gry na lirze, udziału w telewizyjnych skokach do wody z rolnikiem, co szuka żony, nieustannego powtarzania scen z nim w serialu na gminnym telebimie. A już przygotowywano w Bibliotece Miejskiej na stronę gminną opisy złożone przez wiernych wyznawców, a to że gołębie z alei rzucają z dziubków na niego liście laurowe, a że zorza nad Chrzanowem przemieniła się w inicjały MN z koronami. I nie zdążył ustawić wzdłuż alei płonących pochodni ze skwierczących lojalnych współpracowników poprzednika. Natura sama naprawia swoje wybryki.

Napisany przez kaliope, 22.02.2015 14:32