jaka demokracja?- pod płaszczykiem koleżenskich układów wszyscy mają się dobrze- jak się mówi "lepszy wróbel na dachu niż..." Zostane posądzony o sianie teorii spiskowej i manię prześladowczą zapewne, ale dziwi mnie fakt dlaczego Nasz Burmistrz miał tylko jednego kontrkandydata w wyborach? Czemu jego porzedni przeciwnicy (tj. m.in. Panowie Szczurek, Wołoch itd.) zapowiadający wcześniej swój pewny start w wyborach na burmistrza, tuż przed nimi zrezygnowali z kandydowania?... Czy dalej, dziwnym nie jest, że jeden został Przewodniczyc RM, a drugi Miejskim Impresario? przykłady można mnożyć- to własnie ten "gołąb na dachu" z przysłowia. W Urzędzie też słowa złego nikt nie powie na obecna sytuację, bo przecież strach- "nowy" może znacznie uszczuplić ilość etatów, a tajemnicą nie jest, że trzebińska administracja jak na miasto tej wielkości jest ogromna- dalej ciągnąc temat- co wcale się nie przedkłada na szybkość załatwiania spraw w Urzędzie czy jakość obsługi- dalej idąc z ironią- bo każdy chce mieć chwile czasu żeby "skoczyć" do cioci czy wójaszka na kawkę w jakże "elastycznym" czasie pracy w Urzędzie Miasta Trzebini. Żyć nie umierać, Pan Adamczyk jest napewno bardzo lubianym pracodawcą... zwłaszcza dla najbliższych- bo z relacji swoich znajomych- wykształconych i kompetentnych osób wiem, że dla postronnych miejsca etatów tam nie ma. - do mieszkańca: racja- jaka była alternatywa?- kondydat z Samoobrony- nie znam go, może i byłby ok- ale w takim przypadku w wyborach oddałem nieważny głos zakreślając "x" przy obu nazwiskach. Tak postapiło wielu mieszkańców- wystarczy sięgnąć do archiwum "Przełomu" aby stwierdzić że w Trzebini oddano zadziwającą ilośc głosów nieważnych w wyborach na burmistrza. Część ludzi poszła zaś za zasadą "wybrać mniejsze zło"- tak więc szanowny "Z BOCZKU" może wybory były i demokratyczne, ale chyba to nie do końca tak że ludziska idą jak za Piłsudskim. Bez urazy

Napisany przez ~~hogaty, 17.09.2008 20:04