Promilku drogi; ta ładna (wtedy) Pani w telewizorze pieprzyła od rzeczy. Po pierwsze; przed 4 czerwca 1989 roku w Polsce nie było żadnego "komunizmu". Komunizm, to wtedy był może w Chinach Ludowych, Korei Północnej czy na Kubie, nie w Polsce, więc nie mógł w Polsce upaść. W Polsce był autorytarny system władzy (podobny do tych, które do dziś istnieją w zdecydowanej większości państw Świata), posługujący się jedynie, w celach propagandowych, terminologią zaczerpniętą z marksizmu-leninizmu. Żeby było śmieszniej słowa "komunizm" używano w tej propagandzie bardzo rzadko. Po drugie; 4 czerwca 1989 roku nic w Polsce nie upadło. Pewne schematy i techniki sprawowania władzy istnieją do dziś, a nawet są twórczo rozwijane, a przede wszystkim znaczna część społeczeństwa nie zmieniła swojego myślenia o państwie i swojego stosunku do państwa. Nic więc 4 czerwca 1989 roku nie upadło. W większości trwa i ma się dobrze.

Napisany przez stary zgred, 05.06.2024 08:39