Atmosfera w komentarzach jest, jak czytam, gorąca, więc może warto uporządkować fakty. Nielegalne przekraczanie granic państwowych jest przestępstwem i zabronione prawem - to oczywisty fakt i tak jest nie tylko w Polsce, ale we wszystkich znanych mi krajach. To chyba nie podlega dyskusji. Do egzekwowania tego prawa i zapobiegania popełnianiu przestępstw została powołana Straż Graniczna i dopóki formacja ta skutecznie realizuje zadania, do których została powołana, ma mój szacunek i moje poparcie. O szacunku dla polskiego munduru nie wspominam, bo to oczywiste. Szkalowanie formacji za to, że wypełnia zadania, do których została powołana, jest moim zdaniem obrzydliwe. Czy ten film to robi? Nie wiem. Jeżeli jednak w działaniach SG mają miejsce nieprawidłowości, to należy je pokazać i wyeliminować a sprawców ukarać. To także, myślę, oczywisty fakt. Czy film jest właściwym sposobem na pokazanie takich nieprawidłowości? Nie powinien być, bo właściwą ścieżką powinno być prawo i jego respektowanie, prokuratura i sądy. Ale jak w Polsce działa prawo, prokuratura i sądy, to dobrze widać. Nie najlepiej - to bardzo łagodne określenie. I nie jest to tylko zarzut do obecnej władzy, bo wcześniej było podobnie. Zatem - w takiej sytuacji - film może być sposobem na poruszenie sumień i pokazanie patologii. Czy film Agnieszki Holland spełnia to zadanie i obnaża patologię? Tego nie wiem, bo go nie widziałem, więc się nie wypowiem. Ale na pewno go zobaczę i wyrobię sobie zdanie, bo wypowiadanie się na podstawie słów polityków nie ma moim zdaniem sensu. Nigdy w życiu nie poznałem polityka, który mówi prawdę i tylko prawdę, a trochę już żyję...

Napisany przez bolo73, 27.09.2023 18:15