Górnicy mają przywileje nadane im z dawien dawna i po prostu trzeba im dac i już! a jak nie to tupną nóżką, foch z przytupem podwójnym, wyjdą na ulicę z workiem wongla i będą rzucać i krzyczeć niczym zarzynane prosięta, że im się należy, a jak nie to sobie sami zjeździe na dół itp itd. Jak ktoś jest przyzwyczajony do pewnego standardu dość wysokiego jak na warunki polskie to każdy ułamek mniej, próba odebrania jakiś przywilejów, czy nawet wytknięcie nieudolności systemu wobec górników przyjmowane jest jako atak i zaczyna się wielki krzyk. A ja się pytam. Dlaczego pracownik mcdonalda nie może zarabiać więcej? On też ryzykuje życiem krążąc między zbiornikami z gorącym olejem, ślizgając się po oleistej drodze. A taki kierowca karetki? Ok. może nie jest narażony na pylicę, ale pracuje w silnym stresie. Zarabia tyle co kot napłakał, chociaż to od niego w znacznej mierze zależy stan delikwenta on się wręcz ściga ze śmiercią. Górnik ma fajrant po tych 25 latach pracy i może iść np pracować w ochronie. Ma 2,5 tys emerytury i z tego co się orientuje węgiel dalej dostają, plus wypłatka za stróżowanie 1500zł, albo sobie na budowę pójdzie i tam zarobi więcej niż te 2500 nawet. Górnicy! Wasza pozycja jest uprzywilejowana aż nad to! Dlaczego do tego nie chcecie się przyznać? Ja proponuje zasypać kopalnie i pobudować elektrownie atomowe. Będzie taniej, a wy przestaniecie ciskać, że niby pylice macie, że skoki temperatur, że coś tam i coś tam. Rany boskie, każda praca ma swoje plusy i mnusy, ale chyba żadna warstwa społeczna (oprócz polityków) nie ma tak dobrze jak górnicy w tym dziwnym Psycholandzie. No i ja od razu uprzedzam, że ja bym chętnie poszła pracować na kopalnię, gdyby mnie przyjęli, ale tam też w pierwszej kolejności idą dzieci górników. Przynajmniej nepotyzm jest jawy (patrz kop Janina).

Napisany przez ~login, 16.01.2011 16:30